Przepis na weekend - faworki czy chruściki?

Faworki czy chruściki - nazwa nie ma znaczenia, kiedy ten tradycyjny przysmak trafia na stół. Zanim zdążymy pomyśleć, która nazwa bardziej nam pasuje, pełen talerz znika, a na twarzach biesiadników widać tylko błogi uśmiech i ślady cukru pudru.

Talerz pełen faworków obsypanych cukrem pudrem. - grafika artykułu
Kto nie zdążył jeszcze zjeść faworków, a najlepiej własnoręcznie ich przygotować, może to zrobić w najbliższym czasie, fot. AL

Karnawał, choć wyjątkowo długi w tym roku, dobiega końca. Kto nie zdążył jeszcze zjeść faworków, a najlepiej własnoręcznie ich przygotować, może to zrobić w najbliższym czasie. Z kilku podstawowych produktów, takich jak mąka, żółtka i śmietana powstają ciasteczka w kształcie kokardek, które po zanurzeniu w gorącym oleju zamieniają się w uzależniający smakołyk.

Spirytus czy ocet

Do podstawowych składników musimy dodać spirytus, niektórzy zastępują go octem, gdyż pomaga on w wytworzeniu się pęcherzyków na powierzchni faworków. Nasze babcie wierzyły, że dodatek spirytusu powoduje, że chruściki nie będą za tłuste.

Historia chruścików związana jest z tradycją karnawałową w Polsce i Europie. Nazwa faworki pochodzi z francuskiego - faveur, czyli wąska wstążeczka, jedwabna tasiemka, kokardka. Nazwa faworki zaczęła być używana w Polsce na początku XX wieku, wcześniej zajadaliśmy chruściki, wierząc, że jedzenie tłustych i słodkich potraw w okresie karnawału zapewnia dobrobyt na cały rok.

Tradycyjny przepis na faworki - składniki:

  • 2 niepełne kubki mąki
  • 6 żółtek
  • 2 łyżki cukru pudru
  • 3 łyżki śmietany
  • 2 łyżki masła
  • 1 łyżka spirytusu
  • szczypta soli
  • 1 l oleju
  • cukier puder do posypania faworków

Wszystkie składniki (bez oleju) wrzucamy do miski i dokładnie zagniatamy (bardzo przydatny będzie tutaj robot kuchenny). Nasze babcie ciasto wybijały wałkiem, by je napowietrzyć.

Ciasto rozwałkowujemy jak najcieniej i kroimy w paski o szerokości ok 3 cm i długości 12 cm. Na środku każdego paseczka robimy nacięcie, a następnie przekładamy jeden koniec przez otwór, by powstał kształt przypominający kokardkę.

Rozgrzewamy olej. Temperaturę sprawdzamy wrzucając kawałek ciasta, jeśli szybko wypłynie i się zrumieni, znaczy że jest idealna. Faworki wrzucamy partiami i smażymy na złoty kolor. Posypujemy cukrem pudrem i delektujemy się ich kruchością i słodyczą.

Smacznego!

Po więcej inspiracji zapraszamy na portal Kuchnia wielkopolska.

AL