Dwie petycje, różne decyzje

Komisja Skarg, Wniosków i Petycji na posiedzeniu w dniu 27 lutego rozpatrywała dwie petycje wniesione przez mieszkańców. Jedną z nich uznano za zasadną, drugą za bezzasadną.

zdjęcie młodej kobiety, krótkie jasne lekko kręcone włosy, jasna koszula - grafika artykułu
Agnieszka Dwobor-Muśnicka (1919-1940)

Pierwsza z rozpatrywanych petycji dotyczyła nazewniczego upamiętnienia w przestrzeni miejskiej Agnieszki Dowbor-Muśnickiej, córki gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego (dowódcy Powstania Wielkopolskiego). Jest postać została przybliżona w treści petycji. Agnieszka Dowbor-Muśnicka urodziła się w 1919 roku w Lusowie, ukończyła gimnazjum im. Generałowej Jadwigi Zamojskiej w Poznaniu. Po napaści Niemiec hitlerowskich na Polskę przyłączyła się do konspiracyjnej Organizacji Wojskowej "Wilki", podejmującej akcje sabotażowo-dywersyjne, propagandowe, a także zbrojne. W kwietniu 1940 roku została aresztowana przez Gestapo i osadzona na Pawiaku. Tam dzieliła los innych więźniarek i więźniów, poddawana brutalnemu śledztwu i torturom. Została zamordowana w lesie, wraz z innymi więźniami, koło wsi Palmiry 20 lub 21 czerwca 1940 roku (w tym roku przypada 85 rocznica jej śmierci). Dwa miesiące wcześniej, jej siostra Janina Lewandowska, która z kolei dostała się do niewoli sowieckiej, została zamordowana w Katyniu. Ciało Agnieszki Dowbor-Muśnickiej zostało wydobyte z masowego grobu podczas powojennych ekshumacji i złożone w osobnej mogile na utworzonym cmentarzu-mauzoleum w Palmirach, gdzie spoczywa do dziś.

W Poznaniu nazwami ulic upamiętnieni zostali już gen. Józef Dowbor-Muśnicki i Janina Lewandowska. Autor petycji postuluje, aby w podobny sposób uczcić pamięć Agnieszki Dowbor-Muśnickiej i proponuje potencjalne lokalizacje: aleja na terenie parku Cytadela, skwer u zbiegu ulic Mostowej i gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, jedna z planowanych do oddania kładek mostów Berdychowskich, Park nad Wartą (od strony os. Piastowskiego), część Wartostrady między mostem Królowej Jadwigi a mostem Przemysła I. Wszystkie miejsca znajdują się na terenach należących do Miasta Poznania, nie ma też przy nich obiektów adresowych.

Komisja jednogłośnie uznała za zasadne upamiętnienie w Poznaniu Agnieszki Dowbor-Muśnickiej poprzez nazwę w przestrzenie miejskiej. Jednocześnie nie wskazano na konkretne miejsce lub obiekt, gdyż nie leży to w kompetencjach tej Komisji.

*

W drugiej petycji postulowano przywrócenia opłaty za posiadanie psa. Taka opłata obowiązywała w Poznaniu do końca 2015 roku i wynosiła 55 zł rocznie od jednego zwierzęcia, a została zniesiona decyzją Rady Miasta. W petycji proponuje się ponowne wprowadzenie opłat dla właścicieli psów, które miały by zostać przeznaczone na dodatkowe sprzątanie, zwiększenie liczby koszy na odpady oraz dystrybutorów woreczków na odchody. Mieszkaniec wnoszący petycję że problem zanieczyszczenia ulic, chodników i terenów zielonych przez psie odchody jest nadal uciążliwy. Mimo istniejących regulacji, wielu właścicieli psów nie wywiązuje się z obowiązku sprzątania po swoich zwierzętach. Wpływa to negatywnie na estetykę miasta i komfort życia jego mieszkańców. Autor petycji argumentuje, że wprowadzenie stosownej opłaty, połączonej z rozsądną polityką inwestowania w czystość oraz infrastrukturę przyjazną zarówno właścicielom psów, jak i wszystkim innym mieszkańcom, pozwoli na poprawę obecnej sytuacji.

Urzędnicy miejscy odnosząc się do postulatów petycji przypominali, że opłata dla właścicieli psów została zniesiona m.in. ze względu na jej niską ściągalność i wysokie koszty obsługi. Rocznie do budżetu miasta wpływało z tego tytułu niecały milion zł, a koszty obsługi podatku pochłaniały ok. 30% tej kwoty. Wskazywano również, że środki z opłat za psa trafiały by do wspólnego budżetu Miasta, a nie automatycznie na utrzymanie czystości.

Zdaniem przewodniczącej Komisji Haliny Owsiannej świadomość właścicieli psów i ich odpowiedzialność wzrasta, a Miasto prowadzi akcje edukacyjne. Ponowne wprowadzenie opłat nie zastąpi edukacji. Poza tym zniesienie opłat miało być zachętą do adopcji psów ze schroniska.

W opinii radnego Przemysława Alexandrowicza w interesie Miasta jest, aby psy i inne zwierzęta domowe były rejestrowane. Może to być pomocne np. w sytuacjach kiedy w mieszkaniu przebywa zbyt dużo zwierząt, co stanowi zagrożenie sanitarne dla nich, jak i dla sąsiadów. Zdaniem radnego w tym sensie petycja była by uzasadniona, gdyby udało się wypracować mechanizm obowiązkowej rejestracji zwierząt domowych i za nie pobierać symboliczne opłaty. Urzędnicy odpowiadali jednak, że musi istnieć przepis umożliwiający wprowadzanie tego rodzaju uregulowań lokalnych, a obecnie takiego przepisu nie ma.

Komisja uznała petycję za bezzasadną przy jednym głosie wstrzymującym się.

oprac. red.