Nowe Żegrze

Była sobie bardzo stara, średniowieczna wieś leżąca za opłotkami dużego miasta. Ceglane, zbudowane z muru pruskiego i szachulca domy, z przylegającymi do nich budynkami gospodarczymi otaczały ogrody, sady, łąki i pola uprawne z najżyźniejszymi glebami w mieście. W 1940 roku włączono ją w granice Poznania, ale jeszcze długie lata zachowała swój wiejski charakter. Na początku lat 80. XX wieku stara wieś zniknęła. Zastąpiły ją bloki z wielkiej płyty. Żegrze stawało się miastem.

Fragment starego bloku. Dwie klatki, balkony, na niektórych donice z kwaitami czy rowe. Na dole bloku lokale usługowe. Przed blkogiem ogrodzony miniogród. - grafika artykułu
fot. Ze zbiorów Barbary Namysł/Cyryl.poznan.pl

W latach 60. XX wieku tereny leżące na prawym brzegu Warty w Poznaniu zaczęły się gwałtownie zmieniać. Miejscy planiści przeznaczyli ten obszar pod budowę wielkich osiedli mieszkaniowych. Początkowo urbanistyczna rewolucja dokonała się na Ratajach, z czasem zaczęła obejmować także sąsiednie tereny dawnych podmiejskich osad - Chartowa i Żegrza. Mieszkańcy wsi, dużo wcześniej wiedząc o tych zamierzeniach, od wielu lat nie remontowali już swoich domów i budynków gospodarczych i nie starali się wyposażać ich w cywilizacyjne udogodnienia - większość z nich nie miała bieżącej wody i kanalizacji. Wieś podupadała i powoli się wyludniała.

 W 1974 roku rozstrzygnięto konkurs na koncepcję przestrzenną Żegrza, ale dopiero na początku lat 80. XX wieku rozpoczęto budowę pierwszych bloków. Obszar położony w obrębie ulic Jedności Słowiańskiej (dzisiaj ul. Żegrze), Inflanckiej i Katowickiej oraz po drugiej stronie ul. Inflanckiej charakteryzował się znacznymi różnicami w nachyleniu terenu, przez co pojawiły się trudności z jego przygotowaniem pod zabudowę mieszkaniową. Plan Barbary Namysł, projektantki osiedli Żegrza, był prosty: budynki miały być krótkie, usytuowane pasmowo wzdłuż dawnych wiejskich uliczek, aby ciężki sprzęt budowalny mógł sprawnie poruszać się po placu budowy, co przekładało się na szybkie oddawanie do użytku nowych budynków. A głód mieszkaniowy był w owym czasie ogromny, bo na własne "M" czekało się nawet 20 lat. Dodatkowo początek budowy nowej dzielnicy mieszkaniowej przypadł na trudne lata kryzysu gospodarczego i politycznego (stan wojenny) oraz związane z tym braki materiałowe.

Jednostki mieszkaniowe na Żegrzu otrzymały robocze nazwy F1, F2 (późniejsze os. Związku Walki Młodych, dzisiaj Stare Żegrze) oraz F3 (os. Związku Młodzieży Socjalistycznej, dzisiaj Polan). Domy powstawały w systemie szczecińskim z gotowych półfabrykatów. Projektantka próbowała jednak indywidualizować wielkopłytową zabudowę, stosując detal architektoniczny, taki jak elementy nadokienne czy zróżnicowane balustrady balkonów. Nowością były punkty usługowe i handlowe w przyziemiach bloków oraz przydomowe ogródki, do których można było zejść bezpośrednio z mieszkań na parterze. Całość dopełniała mała architektura, różnorodne place zabaw dla dzieci i miejsca odpoczynku dla osób starszych. Zieleni miało być dużo więcej - między tzw. górnym (Żegrze i Chartowo) i dolnym tarasem Rataj projektantka przewidziała ogród w stylu francuskim, obiekty sportowe i duży park. Część terenu miała zostać przeznaczona na ogródki działkowe. Tego fragmentu projektu nie zrealizowano, a zarezerwowany obszar długo pozostawał niezagospodarowany. Dopiero w 2018 roku otwarto tam Park Rataje.  

Rewolucyjny jak na owe czasy był pomysł Barbary Namysł, aby pozostawić nieliczne dawne wiejskie zabudowania Żegrza w jednostce F2 (dzisiaj północno-wschodnia część os. Stare Żegrze). Najłatwiej i najtaniej było zrównać je z ziemią, bo nie przywiązywano wówczas wagi do historii takich miejsc. Projektantka myślała jednak inaczej - chciała w nowym założeniu urbanistycznym zachować dawny układ przestrzenny wsi. W tym celu sporządzono szczegółową inwentaryzację istniejącej zabudowy, oceniono jej stan i wytypowano budynki do ewentualnego ocalenia. Założenie przewidywało wkomponowanie ich w nowy projekt, by stworzyć centrum handlowo-usługowe, które kameralną przestrzenią przyciągałoby mieszkańców osiedla. Niestety pomysł nie został zrealizowany. Na osiedlu pozostawiono zaledwie kilka, dość przypadkowo rozrzuconych domów nietworzących spójnej całości z powstającą zabudową. 

Na obrzeżach osiedla ulokowano wysokie budynki, przy których utworzono duże parkingi. Wewnątrz osiedla natomiast stanęły niskie bloki z miejscami dla samochodów na małych placykach. Dumą projektantki stała się osiedlowa szkoła podstawowa, która - w przeciwieństwie do dotychczasowych budynków szkolnych powstających na podstawie ogólnokrajowych projektów - charakteryzowała się indywidualnym stylem i wyróżniała czerwonym dachem i kolorowymi ramami okien. Żałować trzeba, że nie zrealizowano planu budowy centrów handlowo-usługowych na osiedlach Stare Żegrze i Orła Białego, które miały być połączone kładką. Nie zbudowano też garaży podziemnych w skarpie od ul. Żegrze. Dzisiaj nie ma tam prawie śladu po małej architekturze, ale mieszkańcom chyba dobrze się tutaj mieszka. Nadal dbają o swoje przydomowe ogródki, w okolicy mają dużo zieleni, są liczne sklepy i punkty usługowe, a wokół przemyślany układ zabudowy.

Jak powstawały osiedla, można prześledzić, oglądając zbiór projektów i fotografii na portalu Cyryl. Dokumentacja pochodzi z prywatnego archiwum projektantki Barbary Namysł zdeponowanego w Wydziale Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta Poznania.

Magdalena Grzelak-Grosz

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025