Będzie mobilny monitoring

Zamiast rozbudowy monitoringu w dzielnicach lepszy monitoring kłopotliwych miejsc  wskazywanych przez służby i mieszkańców, a także monitoring bezprzewodowy. Takie zmiany czekają system monitoringu miejskiego w najbliższych latach.

fot. Jan Gładysiak - grafika artykułu
fot. Jan Gładysiak

Łącznie w przestrzeni publicznej Poznania znajduje się 1165 kamer, z czego połowa to kamery obrotowe, a reszta to stacjonarne.  Nie wszystkie też należą do miasta, bo wiele z nich zwłaszcza na Piątkowie i Winogradach to monitoring spółdzielni mieszkaniowych wszystkie jednak są podłączone do systemu straży miejskiej lub policji. Sprawą planowanych zmian w miejskim monitoringu zajęli się radni podczas posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego 2 września.

Gdzie nowe kamery?

System monitoringu na terenie miasta jest systematycznie rozbudowywany. Będzie to głównie tradycyjny monitoring rozbudowywany poprzez instalowanie tradycyjnych przewodów. W tym roku ma nastąpić min. rozbudowa ciągu kamer  w okolicach ul. Hetmańskiej oraz ul. Bukowskiej. Kamery pojawią się też w rejonach ulic: Podgórna/Zielona, Główna/Harcerska, Hlonda/Nadolnik, Sikorskiego/Prądzyńskiego,  28 czerwca i Kosińskiego. Będą też nowe kamery dzięki systemowi ITS, oraz w rejonie parku Chopina, i parku Wieniawskiego, oraz na ul. Półwiejskiej, Głogowskiej/Grunwaldzkiej oraz na dworcach ZTM (Śródka, Rataje, Górczyn Sobieskiego).

Monitoring bezprzewodowy

To jednak nie wszystko, bo Wydział Zarządzania Kryzysowego szykuje się do wykorzystania przesyłu bezprzewodowego w monitoringu. Chodzi oto, by obraz z kamer był wysyłany przez transmisję na komputery i urządzenia mobilne. Wydział już testuje to rozwiązanie oraz szacuje koszt tej inwestycji.

-Chcemy ten monitoring drogą radiową przetestować pilotażowo w przyszłym roku - mówił Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta. - Mam nadzieję, że to będzie dobre rozwiązanie dla miejsc czasowo uciążliwych, gdzie nie trzeba instalować przewodów - dodał. Ten kierunek zmian potwierdził Hieronim Węclewski, dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa - Idziemy w kierunku monitoringu mobilnego, który będzie stawał czasowo w miejscu zagrożenia i jeśli ono będzie się utrzymywać to zawsze może ono zostać włączone do systemu na stałe - tłumaczył.

Dlatego Wydział stawia teraz kamery w miejscach szczególnie niebezpiecznych, zamiast oplatać całą dzielnicę kamerami, tak jest sensowniej zdaniem urzędników, bo trzeba też pamiętać, że do większej liczby kamer potrzeba więcej oglądających. Te niebezpieczne miejsca są typowane przez policję, straż miejską i rady osiedli

Inteligentny obraz

Oprócz tego  ma być też wprowadzona inteligentna analiza obrazu zmonitoringum.in. rozpoznawanie tablic rejestracyjnych czy przejazdu na czerwonym świetle. - Możliwości technologii inteligentnej analizy obrazu jest dużo szersza łącznie z rozpoznawanie hałasu czy nieprawidłowych manewrów najezdni - mówi Hieronim Węclewski.

Roczne utrzymanie sprzętu monitoringu wnosi 600 tys. zł nie licząc etatów.

(jg)