Jeże przygotowują się do zimy. Uważajmy na nie!
Jeże to zwierzęta, które zapadają zimą w stan hibernacji. Śpią one zazwyczaj w specjalnie stworzonych do tego gniazdach, które same budują. Znajdziemy je w ściółce, nieużywanych paleniskach, czy też stertach liści. Pozostają w nich do wiosny. Pod żadnym pozorem nie należy ich budzić.
Na jeże trzeba jednak uważać także jesienią. W tym czasie "kolczaste matki" jeszcze dokarmiają potomstwo i uczą je samodzielnego życia. Są więc bardziej aktywne. O tej porze roku jeże zwiększają także swoje terytoria żerowania w poszukiwaniu naturalnego pożywienia, przez co stają się ofiarami na drogach.
W ogrodach jeże poszukują aktualnie suchego i dogodnego miejsca, by przygotować się do hibernacji, zbierają również materiały do gniazda. Należy zwrócić uwagę na ich obecność i zapewnić spokój, w tym ochronę przed domowymi pupilami.
Na Dziki SOR (czyli w miejsce udzielania pierwszej pomocy rannym i chorym dzikim zwierzętom z terenu Poznania), trafiają obecnie jeże pogryzione przez psy, będące ofiarami kolizji z pojazdami czy z objawami zatrucia, będącego wynikiem nieprawidłowo przeprowadzonych działań deratyzacyjnych (przypominamy: wysypywanie trutek na tacki jest zabronione). Warto zadbać o bezpieczeństwo tych pożytecznych zwierząt, które zjadają także ogrodowe szkodniki.
Jeż potrzebuje pomocy, gdy:
- jest aktywny w dzień, wygrzewa się na słońcu (zdrowe zwierzęta są aktywne w nocy)
- leży na boku na otwartej przestrzeni
- jest jeszcze nieporadnym, jeżowym dzieckiem
- jest ranny, kulejący, krwawi
- na jego ciele są obecne jaja/larwy much
- czuć od niego nieprzyjemny zapach
- został "wykulany" przez psa - najczęściej ma obrażenia wewnętrzne.
Jeżem nie należy opiekować się na własną rękę. W większości przypadków zwierzęta te wymagają leczenia weterynaryjnego i specjalistycznej opieki.
Osoba, która znajdzie jeża, potrzebującego pomocy, powinna skontaktować się i niezwłocznie z Dzikim SORem (tel. 603 673 647) - w miejscu tym działa także pogotowie jeżowe Polskie Stowarzyszenie Ochrony Jeży "Nasze Jeże".
AJ/ WGK