Nowatorskie badania poznańskich lekarzy

Choroby układu krążenia - czyli np. choroba niedokrwienna serca, jego niewydolność czy miażdżyca - są jednymi z najczęstszych przyczyn zgonu w Polsce. Naukowcy z miejskiego szpitala im. J. Strusia w Polsce sprawdzili, jak zawał serca wpływa na funkcjonowanie poznawcze osób, które go przeszły.
- Zauważyliśmy, że wielokrotnie nasi pacjenci nie pamiętają, jakie leki powinni zażywać, zapominają, jak je dawkować, nie wiedzą, jak się zachować w pewnych sytuacjach zdrowotnych - wyjaśnia prof. Paweł Burchardt z Oddziału Kardiologicznego szpitala im. J. Strusia w Poznaniu. - Początkowo kładliśmy to na karb stresu, wywołanego hospitalizacją. Ale postanowiliśmy zweryfikować nasze obserwacje.
W nowatorskim badaniu wzięły udział osoby, które trafiły do szpitala z powodu zawału serca. Wszyscy uczestnicy byli klinicznie oceniani dwukrotnie. Pierwszy raz - podczas hospitalizacji z powodu zawału serca, a drugi - 6 miesięcy później. Zebrano ich całą dostępną dokumentację medyczną, w tym badania laboratoryjne i echokardiografię, oceniono również ich stan psychiczny za pomocą powszechnie używanych testów. Użyto do tego m.in. inwentarza depresji, skali bezsenności czy popularnego testu, podczas którego prosi się pacjentów o narysowanie zegara, a na podstawie uzyskanego rysunku można wnioskować o ich funkcjach poznawczych.
Okazało się, że aż około 30% pacjentów prezentowało deficyty poznawcze, co ma ogromne znaczenie kliniczne - wpływa bowiem na ich stosowanie się do zaleceń lekarskich i przyjmowanie leków. Badane osoby różniły się jednak, jeśli chodzi o występowanie zaburzeń.
Naukowcy wyróżnili 4 grupy pacjentów w zależności od zmian w ich stanie psychicznym. Pierwsza z nich miała stałe deficyty funkcji poznawczych - zarówno na początku badania, jak i po 6 miesiącach można było w niej zaobserwować np. problemy z pamięcią. W drugiej grupie zaburzenia były przemijające - pacjenci mieli deficyty po zawale, ale po 6 miesiącach wyniki ich badań były prawidłowe. Trzecią grupę stanowiły osoby, u których zaburzenia funkcji pojawiły się dopiero po 6 miesiącach, a czwartą - ci, u których nie odnotowano ich wcale.
- Nasi pacjenci mieli zaburzoną przede wszystkim funkcję uwagi - mówi prof. Paweł Burchardt. - Można więc wysunąć hipotezę, że przyczyna tego może być związana z chorobą naczyniową. Taka hipoteza może być podłożem dalszych badań dotyczących tego, jak wyglądają inne funkcje poznawcze w pozostałych grupach pacjentów. To ważne, ponieważ jeśli wcześnie wykryjemy zmiany w funkcjonowaniu poznawczym, możemy szybko skierować pacjentów do innych specjalistów, np. psychologów czy neurologów.
Wyniki badań zostały też poddane szczegółowym analizom, m.in. przy wykorzystaniu metod sztucznej inteligencji.
- Dzięki nowoczesnym metodom badawczym udało się uzyskać konkretne dane pokazujące istotny problem - podkreślał Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. - Bardzo dziękuję całemu zespołowi badawczemu i wszystkim lekarzom szpitala im. J. Strusia za to, że nie poprzestają na najprostszych rozwiązaniach i zawsze robią więcej, niż się od nich oczekuje. Dzięki temu poznaniacy i poznanianki mogą szybciej wracać do zdrowia.
Sztuczna inteligencja w służbie medycyny
W oparciu o wyniki projektu można było stworzyć narzędzie, które pozwoli szybciej wytypować pacjentów wymagających w przyszłości pomocy. Aby to zrobić, algorytmy przeanalizowały dziesiątki obrazów - wykonanych przez pacjentów rysunków zegara, by potem ocenić ryzyko ich przyszłych zaburzeń poznawczych.
- Zastosowaliśmy metody uczenia maszynowego i zaawansowaną analizę danych - mówi dr Katarzyna Kaczmarek-Majer z Instytutu Badań Systemowych Polskiej Akademii Nauk. - Naszym celem było opracowanie dokładnych rozwiązań, których czułość wynosi 95 procent. Złożoność danych, na których pracowaliśmy, była wielka. Równocześnie zależało nam na tym, by algorytmy były wyjaśnialne, a decyzje, jakie rekomenduje nasze narzędzie - zrozumiałe.
Naukowcy chcą, by badanie było rozwijane także z udziałem innych pacjentów kardiologicznych. Dzięki temu można by lepiej wyjaśnić zaobserwowane zależności i lepiej pomóc chorym.
- To zupełnie inne spojrzenie na człowieka po zabiegu - podkreśla dr n. med. Janusz Rzeżniczak, kierownik Pracowni Serca i Naczyń Oddziału Kardiologicznego oraz pełnomocnik dyrektora szpitala ds. zdrowia. - To badanie jest ogromnie ważne, przełomowe. Opieka nad osobami starszymi jest wyzwaniem dla medycyny, a każde działanie, które ją usprawnia, jest cenne. Jestem przekonany, że zespołowi nie zabraknie determinacji, by kontynuować swoje prace.
AW
Zobacz także
Zobacz również

Otwarty Dziedziniec przed Zamkiem

Warto zostawić 1,5 proc. w Poznaniu

Lodowisko Malta kończy sezon
