Koncert Damona Albarna na zakończenie Malty [recenzja]

Damon Albarn nie zawiódł oczekiwań. Repertuar przygotował tak, aby każdy z uczestników koncertu mógł posłuchać utworu z ulubionego okresu twórczości współzałożyciela legendarnych formacji - Blur i Gorillaz.

. - grafika artykułu
Fot. Tomasz Nowak

Podczas występu w Starej Gazowni pogoda zdecydowanie nie dopisała - ale czy ktokolwiek z około dwutysięcznej publiczności zdołał zdać sobie z tego sprawę? Chyba nie, bo artysta już podczas pierwszego utworu całkowicie zawładnął uwagą i zmysłami słuchaczy. Zresztą, ta angielska aura miała również swoje dobre strony - doskonale dopełniła bardziej melancholijne, refleksyjne i rozkołysane kompozycje, których nie brak m.in. na uznanym za najbardziej osobisty w karierze Albarna debiutanckim albumie "Everyday Robots".

Więcej...