Na miarę potrzeb i ambicji

Poznań tego czasu to bogate miasto utrzymujące ożywione kontakty handlowe i kulturalne z Europą. Założona w 1518 roku Akademia Lubrańskiego staje się oknem na świat. Tutaj humanistyczne wykształcenie zdobywa młodzież z mieszczańskich i szlacheckich rodzin, która nierzadko kontynuuje naukę na uniwersytetach w Krakowie, Padwie czy Bolonii. Miejscowi decydenci to najczęściej ludzie światli, wykształceni i majętni. Świadomi zarówno swojej pozycji, i tego, jaki mają wpływ na rozwój Poznania, postanowili nadać swojej siedzibie świeży, renesansowy kształt. Nowa szata architektoniczna Ratusza, będącego symbolem ich potęgi i jednocześnie potęgi miasta, miała wzbudzić podziw mieszkańców i przybywających do Poznania.
Zapewne zanim Quadro spotkał się ze "sławetną radą", dokładnie obejrzał Ratusz, aby poznać jego stan techniczny. Zakres robót, jaki go czekał, z pewnością został mu przedstawiony wcześniej, tak jak i kwota, za którą miał je wykonać. Wysokości honorarium nie znamy, ale Quadro zaaprobował warunki, skoro w poniedziałek 3 marca 1550 roku zawarł kontrakt z radą miejską. Dokument, w którym nie podano terminu ukończenia prac, sporządził ówczesny pisarz miejski Błażej Winkler, ale, rzecz jasna, jego treść ustalili przedstawiciele władz, którzy mieli jasno sprecyzowaną koncepcję rozbudowy gmachu i pomysł na umocnienie wieży. Aby nie było żadnych wątpliwości, w pierwszej części kontraktu zamieszczono informacje o stanie Ratusza, o szkodach, jakie w 1536 roku wyrządził wielki pożar, o tym, że "wieża ratuszowa zgorzała wraz z zegarem i jej ściany groziły ruiną całemu budynkowi", a teraz "dawne ubikacye [pomieszczenia] stały się zbyt ciasne". Gmach zajmował przestrzeń w obrysie dzisiejszych piwnic i miał jedno piętro, na którym był "sklep" (pomieszczenie) w pionie wieży, Izba Radziecka (część obecnej Sali Królewskiej) i drugie pomieszczenie, "gdzie dziś panowie siadają" (dzisiejsza Sala Renesansowa).
Jednym z powodów zawarcia umowy z Quadrem - spisanej w języku polskim i częściowo po łacinie - stało się umocnienie wieży (odbudowanej po 1536 r.), ale również mistrz Jan "jest powinowat wystawić budowanie przy ratuszu, którego szerokość będzie od rogu izby radzieckiej starej mniejszej [czyli części obecnej Sali Królewskiej] aż do drugiego rogu wieży ku Wronieckiej ulicy, długości 19 łokci [ok. 11 m] ku wadze [miejskiej] i wywiódłszy k'temu budowaniu trzy ściany z gruntu wzgórę na cztery szosy [piętra] ono powiedzie a w nim rozdział gmachów [w znaczeniu pomieszczenie] takowy ubuduje". Krótko mówiąc, Quadro miał rozbudować Ratusz w kierunku zachodnim i podnieść go o jedno piętro z poddaszem.
Kim byli mocodawcy Jana Baptysty? To przecież oni nakreślili wizję nowego, renesansowego Ratusza. Istotny jest rok 1549, zapewne już wówczas prowadzono pertraktacje z architektem, i rok następny, kiedy przyjął on zlecenie. W tym czasie burmistrzami Poznania byli: krojownik sukna Wojciech Józef, dwaj kupcy Jan Kośmider i Andrzej Lupszyński oraz budnik Leonard Kraker. Bez wątpienia mieli oni wpływ na treść kontraktu, a co za tym idzie - na to, jak będzie wyglądała ich siedziba po przebudowie.
Zasadnicze prace trwały w latach 1550-1560 i przebiegały w dwóch pięcioletnich fazach. W pierwszej architekt rozbudował Ratusz w kierunku zachodnim i podniósł o jedną kondygnację, w drugiej dobudował loggię. Na fasadę i do wnętrza siedziby władz miejskich wprowadzony został bogaty i równocześnie spójny, wielowątkowy program, który był wyrazem ideologii miasta. Poznański patrycjat doczekał się siedziby władz miejskich na miarę swoich potrzeb i ambicji. Nie wiadomo, w jakim stopniu tematyka dekoracji Ratusza była czytelna dla współczesnych. Wydaje się, że po upływie złotego wieku dość szybko wygasła jej znajomość. Nic więc dziwnego, że i obecnie jest tak trudna do rozszyfrowania. Treści zawarte w programie ikonograficznym odnoszą się do miasta i państwa, do powinności i cnót ich obywateli. To filozoficzno-moralna opowieść o idealnym człowieku przedstawiona na fasadzie Ratusza, na której widzimy cechy kardynalne (roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie i męstwo) oraz boskie - teologiczne (wiara, nadzieja i miłość). Opowieść kontynuowana jest w północnej części sklepienia Sali Renesansowej i powiązana z kosmologiczno-planetarną w sąsiedniej, południowej. Całość uzupełniają inskrypcje na attyce.
W treści dekoracji Ratusza splatają się trzy wątki: antyczny, biblijny i astrologiczny, które łączą dwa światy: pogański i chrześcijański, czego niezaprzeczalnym dowodem jest głowa Chrystusa w południowej części sklepienia. Można pokusić się o stwierdzenie, że wystrój Ratusza manifestował renesansową postawę radości życia głoszoną przez humanistów, którzy odwołując się do świata mitologii, głęboko wierzyli w jednego Boga, łączącego wszystkie pozytywne cechy pogańskich bóstw i planet. Pytanie o to, kto był pomysłodawcą dekoracji Sali Renesansowej, od lat nurtuje badaczy i nie ma wśród nich zgody. Wskazywane są dwa nazwiska: Józef Struś i Kasper Goski, a być może także Walenty Reszka. Struś, najwybitniejszy polski lekarz, urodził się w Poznaniu w 1510 roku, Kacper Goski, doktor medycyny, członek władz miejskich, sześciokrotny burmistrz, interesował się astronomią i astrologią. Z kolei Walenty Reszka, doktor filozofii i medycyny, był pięciokrotnie wybierany do rady miejskiej (w latach 1528-1536), 11 razy pełnił funkcję burmistrza (w okresie 1527-1555).
Podczas renesansowej przebudowy Ratusza prace prowadzone przy wieży nie wpłynęły na jej dotychczasowy wygląd. Upiększyć miały ją nowe zegary. Osiemnaście dni po spisaniu kontraktu z Janem Baptystą Quadrem rada miejska zawarła kolejny, dokładnie 21 marca, tym razem z zegarmistrzem Bartelem (Bartłomiejem) Wolffem z Gubina na wykonanie zegara z "błazeńskim urządzeniem". Jego pierwotny wygląd nie jest znany. Z kontraktu wiadomo, że miały to być dwa koziołki bodące się o każdej pełnej godzinie. Quadro do Poznania przybył jako dojrzały architekt. Już w ciągu dwóch lat pracy przy Ratuszu zdobył zaufanie swoich mocodawców i w 1552 roku otrzymał zaszczytny tytuł architekta miejskiego. Na dobre zadomowił się w Poznaniu i spędził tutaj kolejne cztery dziesięciolecia. W sumie można mu przypisać ponad 20 różnego rodzaju budowli z zakresu architektury municypalnej i prywatnej, wzniósł rezydencję królewską i kaplice grobowe. Trudno jednoznacznie ustalić, czy stawiał je od początku, przebudowywał, czy wreszcie prowadził bliżej nieokreślone naprawy. Niestety niewiele zostało po jego pracowitym życiu zawodowym.
Mistrz Jan umarł w biedzie. Co poszło nie tak? Czyżby - mówiąc współczesnym językiem - przeinwestował? A może brał za dużo zleceń i to go zgubiło? U schyłku życia, już jako biedny, stary i samotny człowiek, zamieszkał (po 1581 r.) przy ulicy Masztalarskiej, w wykuszu przydzielonym mu przez miasto, a znajdującym się w wewnętrznym pierścieniu średniowiecznych murów miejskich. Utrzymywał się z miejskich zapomóg. Architekt zmarł między 10 kwietnia 1590 roku a 16 stycznia roku następnego. Jan Baptysta Quadro prędko został zapomniany. Maria Wicherkiewiczowa pisała: "zatarło się z biegiem lat, kto właściwie postawił ów wspaniały Ratusz w Poznaniu. Bo wieki rozdzieliły nas od tych dawnych czasów - różnych - w aspiracjach, dążeniach, sentymentach, upodobaniach". Dopiero w 1. połowie lat 30. XIX wieku historyk Józef Łukaszewicz odnalazł w miejskim archiwum kontrakt zawarty z Janem Baptystą Quadrem. Opublikował go w 1835 roku i tym samym przywrócił historii Poznania postać wielkiego architekta, a Ratuszowi jego twórcę.
Magdalena Mrugalska-Banaszak
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025
Zobacz również

Wieszcz na bicie

Jeżycjada! Pół wieku uśmiechu

Mistrz Chełmoński w Poznaniu
