- Wysoki kontrast
- Niepełnosprawni
- Informacje dla niesłyszących
- english
- Deutsch
- italiano
- español
- hrvatski
- português
"Guzik na szczęście" - przeczytaj zwycięski felieton!
2011-08-13
Zwycięzcę konkursu dziennikarskiego "Welcome to Poznań" ogłosiliśmy w czerwcu. Dziś - 300 dni przed Mistrzostwami Europy w Piłce Nożnej UEFA EURO 2012™ publikujemy najlepszy felieton.
Przypomnijmy, 400 dni przed rozpoczęciem UEFA EURO 2012™ ogłosiliśmy konkurs dziennikarski "Welcome to Poznań". Redaktor dziennika "Polska Głos Wielkopolski" Andrzej Niczyperowicz, z-ca dyrektora Biura EURO 2012 Zbigniew Talarczyk i Rafał Łopka z Biura Prasowego UMP jednogłośnie przyznali pierwsze miejsce p. Elżbiecie Górczak z Poznania.
Zachęcamy do przeczytania zwycięskiego felietonu pt. "Guzik na szczęście".
Odkładam słuchawkę telefonu. No, to sypną się goście w przyszłym roku. Manuela i Yanni z Turynu. Vlasia i Tassos z Salonik. Do tego Peter z Simone z Paryża, francusko-amerykańska para. Będzie międzynarodowo i radośnie. Już się cieszę na wspólne dni i wieczory, rozmowy przy piwie i winie.
Nie ma opcji, biorę urlop. Nie zmyli mnie szef gładką gadką, że ja, kobieta, a sport męski, że urlop facetom się należy w tym gorącym EURO-czasie. Nie ustąpię.
Manu właśnie dzwoniła z pytaniem, co lepsze: samolot czy samochód. Niby samochodem objechać można więcej. Niech oni lepiej samolotem przylecą. Lotnisko w Poznaniu niezłe jest, rozbuduje się jeszcze. A drogi.... No, autostradową potęgą nie zostaniemy, ale jechać się da. Petera i Simone powitamy na naszym nowoczesnym, zmodernizowanym dworcu.
Za to stadion mamy świetny. Już patrząc z zewnątrz dech zapiera. A siedząc na trybunach.... Trudno opisać ten stan.
Ale Poznań to nie tylko drogi i stadion. Simone jest wielbicielką sztuki. Zatem Muzeum Narodowe. "Plaża w Pourville", nasz jedyny Monet. A przy okazji inne zbiory malarstwa. Yanni i Manu - jazzowi fani. Czyli jakiś dobry klub jazzowy. Z Tassosem i Vlasią ruszymy rowerami nad Maltę, a wszyscy razem wybierzemy się do Term Maltańskich poszaleć w wodzie. Peter, fizyk z Sorbony, ochoczo zwiedzi nasze uczelnie, głównie kampus uniwersytecki na Morasku.
I choć jeden wieczór na Starym Rynku. Powłóczyć się uliczkami Starego Miasta. Przysiąść w ogródku, zamówić latte, wino, lody i posłuchać wielojęzycznego gwaru. Pięknie będzie.
Zaraz, chwilę. Przecież jeszcze nie wszystko gotowe. Dworzec do przebudowy, drogi do modernizacji, Termy do wykończenia. Drobiazgi pominę.
Ale przecież zdążymy. Damy radę. Poznaniacy to gospodarny naród, dobrze zorganizowany. Przyjaźni, uśmiechnięci, otwarci zrobią wszystko, aby przybysze z Europy poczuli się w Poznaniu, jak u siebie.
O rany, guzik od bluzki ukręciłam. No, właśnie. Na szczęście. Wszystko dopniemy na ostatni guzik. Welcome to Poznań.
Elżbieta GÓRCZAK