- Barszcz Sosnowskiego należy do roślin inwazyjnych, czyli takich, które odznaczają się znaczną ekspansywnością - tłumaczy Przemysław Piwecki, rzecznik prasowy straży miejskiej. - Rozprzestrzenia się samoczynnie i stanowi zagrożenie dla fauny i flory danego ekosystemu.
Roślina jest groźna także dla ludzi: jej dotknięcie grozi poparzeniem II i III stopnia, a objawy, najpierw w postaci zaczerwienia i wysypki, nasilają się pod wpływem promieniowania słonecznego. Stan zapalny, po długim kontakcie z rośliną, może się utrzymywać nawet trzy dni, a miejsca podrażnione są wrażliwe na światło przez kilka miesięcy.
Jak do tej pory na terenie Poznania znaleziono 7 stanowisk tej rośliny: 2 na działkach miejskich, 5 - na prywatnych. Największe z nich, zajmujące blisko 1000 metrów kwadratowych, znajduje się na terenie Moraska.
- Strażnicy Eko Patrolu skontrolowali wszystkie stanowiska - zapewnia Przemysław Piwecki. - Tylko w jednym przypadku, na gruncie prywatnym, barszcz Sosnowskiego jeszcze nie został wycięty. Strażnicy poinformują właściciela terenu o konieczności niezwłocznego zajęcia się tym problemem.
W tym roku ponownie pod nadzorem Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa UM strażnicy miejscy rozpoczęli poszukiwania i weryfikację stanowisk barszczu Sosnowskiego. Każde siedlisko, o ile znajduje się na terenie ogólnodostępnym, jest oznaczane taśmą ostrzegawczą. W przypadku wątpliwości, czy znaleziona roślina na pewno jest barszczem, strażnicy korzystają z pomocy pracownika Wydziału Ochrony Środowiska UMP.
- Po potwierdzeniu, że mamy do czynienia z barszczem Sosnowskiego, strażnicy na podstawie map Katastru Miejskiego określają dane właściciela nieruchomości i powiadamiają go o wynikach kontroli - tłumaczy Piwecki. - Tak zebrane informacje przekazywane są do WZKiB UMP.
Strażnicy zwracają się do poznaniaków z apelem o zachowanie ostrożności w przypadku napotkania barszczu Sosnowskiego i jak najszybsze powiadomienie straży miejskiej. Informacje można przekazywać telefonicznie na nr 986, lub wypełniając formularz zgłoszeniowy na stronie internetowej straży miejskiej.
Lilia Łada/biuro prasowe/SMMP