Zadam Panu jedno z fundamentalnych dla ludzkości pytań: czy śpiewać każdy może?
Każdy może. Zwłaszcza w naszym przypadku najważniejsze nie są umiejętności wokalne. Liczy się aspekt robienia czegoś wspólnie, w jednym miejscu i z jedną ideą.
Czym jest "Poznańskie Śpiewogranie"?
To spotkania ludzi, którzy w sercach mają piosenkę poetycką, turystyczną czy szeroko pojętą Krainę Łagodności - ten repertuar pojawia się na "Poznańskim Śpiewograniu". Siadamy wspólnie z gitarami i innymi instrumentami, by razem śpiewać nasze ulubione utwory.
Skąd wziął się pomysł na te spotkania?
Dla nas, organizatorów (obecnie pięciu osób) regularność "Śpiewogrania" to ogromne zaskoczenie. Wszystko zaczęło się od potrzeby spotkania w gronie znajomych, by zgodnie z turystyczną tradycją usiąść razem i pośpiewać. Chcieliśmy ten kawałek podróżniczego życia przenieść do miasta, żeby w ciągu tygodnia razem pomuzykować. Na pierwsze spotkanie mieli przyjść tylko znajomi, tymczasem sala, którą zorganizowaliśmy, nie pomieściła wszystkich chętnych. Zakończyliśmy tamten wieczór pytaniem, czy widzimy się za miesiąc, i od tamtego czasu spotykamy się regularnie, co miesiąc, już drugi rok. W wakacje wychodzimy na powietrze. Znaleźliśmy miejsca nad Wartą, które przyjęły naszą ideę, więc mogliśmy spotkać się przy prawdziwym ognisku. Od zeszłego roku staramy się, w miarę możliwości, zapraszać artystów "z naszego śpiewnika". To muzycy związani z Krainą Łagodności, których lubimy i których chciałbym uczestnikom naszych spotkań przedstawić. Na koncie mamy już kilkanaście koncertów, a ukoronowaniem tej działalności będzie nasze spotkanie urodzinowe.
Odbędzie się ono 13 lutego w Rojber Pub. Jak będziecie świętować drugie urodziny?
Nie chcemy zatracić podstawowej idei, którą jest wspólne śpiewanie wartościowych i lubianych przez nas piosenek. Urodziny rozpoczniemy występem obecnego w naszym śpiewniku i bliskiego nam artysty Roberta Kasprzyckiego. Jego recital płynnie przejdzie w "Śpiewogranie", które znamy. Spędzimy więc resztę wieczoru na wspólnym śpiewie - mamy nadzieję, że również z zaproszonym artystą.
Jakie emocje towarzyszą organizatorom w takim momencie?
Na początku nie byliśmy nastawieni na cykliczność czy inną formę zorganizowania. "Śpiewogranie" to nadal oddolna inicjatywa: w pięć osób stwarzamy przestrzeń, w której ludzie mogą się spotkać i razem spędzać czas. To niesamowite, że mimo upływu czasu i stałej grupy bywalców ciągle pojawiają się nowi uczestnicy. Niektórzy trafiają do nas przypadkiem. Przychodzą do lokalu, wpadają na grupę śpiewających razem ludzi i z nami zostają. Budujące jest, jak wspólny śpiew potrafi gromadzić ludzi.
Jakie motywacje mają uczestnicy Waszych spotkań, by przyjść i śpiewać?
Klimaty muzyczne, o które zahaczamy - np. piosenki Wolnej Grupy Bukowina, Starego Dobrego Małżeństwa do tekstów Edwarda Stachury czy bardziej współczesnych autorów ze sceny piosenki poetyckiej - mają swoje własne, niepowtarzalne grono odbiorców. Tworzą je ludzie uwielbiający przyrodę, górskie wędrówki, wspólne spędzanie czasu. Odnajdują w tekstach kawałek siebie i to przyciąga ich na nasze spotkania. Nie ma tu przypadku, wiedza o "Śpiewograniach" niesie się, na przykład, po górskich szlakach. Poznań nie jest prekursorem takich wydarzeń: dzieją się one w Warszawie, Krakowie, Opolu czy Olsztynie. Społeczność się mocno przenika, ponieważ spotykamy się często na przeglądach piosenki turystycznej. Nasze spotkania to jeden z przystanków dla całego ruchu związanego z Krainą Łagodności, który nadal w Polsce istnieje.
Jak zachęciłby Pan nowe osoby, by na "Śpiewogranie" przyszły?
Wystarczy przyjść, posłuchać, otworzyć śpiewnik na telefonie i sprawdzić, czy te teksty i ta muzyka są dla nich. Jeśli poczują chęć dołączenia do śpiewu, to naturalna kolej rzeczy. Jak kiedyś napisał Stachura, "dla wszystkich starczy miejsca". Gdy poczuje się tę energię, to nawet nie zauważy się, kiedy odwiedza się kolejne festiwale, schroniska górskie i chłonie klimat tej muzyki.
Wracając do Waszej rocznicy - jak Pan widzi przyszłość "Śpiewogrania"?
Nie chcemy stracić jego prostej formuły: pozbawionej scenariusza, nagłośnienia, narzuconej formy. Przy dalszej przychylności naszych partnerów z pubu Rojber, będziemy chcieli zapraszać więcej artystów z kręgu Krainy Łagodności i piosenki poetyckiej. Brakuje mi ich występów w Poznaniu, w porównaniu do innych miast. Chcielibyśmy to zmienić, nie tracąc oddolnej natury naszej inicjatywy.
A czego życzyć "Śpiewograniu" na urodziny?
Zawsze nastrojonych instrumentów.
Rozmawiał Paweł Binek
- Urodziny "Poznańskiego Śpiewogrania"
- 13.02, g. 19
- Rojber
- wstęp wolny
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025
Zobacz również
![rys. Marta Buczkowska .](/mim/smartcity/pictures/-,pic1,1200,0,433649,show2.jpg?_sst=1739187144373)
JA TU TYLKO CZYTAM. Dojrzałość? Poproszę - z dystansem i humorem!
![Muppety wyjaśniają nam świat w Teatrze Muzycznym! "Avenue Q", komedia dla dorosłych widzów, na deskach teatru już od tego piątku, fot. Dawid Stube .](/mim/smartcity/pictures/-,pic1,1200,0,433421,show2.jpg?_sst=1739187144373)
Kultura na weekend
![fot. materiały prasowe Wokalistka ma rozpuszczone włosy, jest ubrana w czarną marynarkę. Pozuje, trzymając dłoń przed swoją twarzą, przez co dłoń rzuca na twarz ciemny cień.](/mim/smartcity/pictures/wokalistka-ma-rozpuszczone-wlosy-jest-ubrana-w-czarna-marynarke-,pic1,1200,0,433313,show2.jpg?_sst=1739187144373)
Trudne do uchwycenia
![fot. Grzegorz Dembiński Miniaturowy szkielet dinozaura stoi na jednym z postumentów.](/mim/smartcity/pictures/miniaturowy-szkielet-dinozaura-stoi-na-jednym-z-postumentow,pic1,1200,0,433279,show2.jpg?_sst=1739187144373)