SP "Trzynastka" od trzech dni bawi się na Dzikim Zachodzie!

Jesteśmy tu dzisiaj z dziećmi z przedszkola nr 74, bo Szkoła Podstawowa nr 13 zaprosiła nasze i nie tylko nasze dzieci do udziału w dniu zabawy pod hasłem: "Trzynastka na Dzikim Zachodzie"- mówi Sylwia Górna, nauczycielka przedszkola. Dla dzieci to bardzo fajna okazja do zabawy, ruchu, ale też zdrowej rozwijającej rywalizacji, a dla mnie, młodego stażem nauczyciela, okazja, by podpatrzeć, jakimi sposobami można dzieciom zorganizować ciekawe zajęcia o charakterze sportowym.

Nasz pomysł na trzydniową "przedszkoliadę", do której zaprosiliśmy różne placówki, wynika przede wszystkim z chęci zintegrowania się z nimi, pokazania naszej szkolnej oferty dzieciom, które mają 6 lat i których rodzice stoją przed wyborem szkoły- mówi Gniewko Markiewicz, wicedyrektor SP 13 do spraw sportowych. Dla nas- nie ukrywam- zysk jest podwójny.

SP 13 - grafika artykułu
SP 13

Po pierwsze- fajnie się razem bawimy, poznajemy się, ale też wyłapujemy sportowe talenty przedszkolaków i to tym wybranym dzieciom wysyłamy potem listy gratulacyjne z zaproszeniem do SP 13. Pozostałe dzieci też są wyróżnione- otrzymują medale, grupy- gwiazdy szeryfa z pieczątkami ukończonych zawodów, a wszyscy razem dostajemy uśmiech, bo dzieciaki maja po prostu frajdę, biegając, skacząc dziś na naszej sportowej hali.

Gdyby Gniewko Markiewicz miał powiedzieć, co różni dzisiejsze maluchy od tych, z którymi on bawił się kiedyś na podwórku, podkreśliłby dwie rzeczy. In minus- fakt, iż dzieci są dziś roszczeniowe i wychowywane bezstresowo, co oznacza dla nich duży problem z przyjęciem krytycznej uwagi, a na takie trzeba przecież być gotowym w życiu, bo nie zawsze jest nam wielokolorowo. In plus- fakt, że dzieci są bardzo otwarte i żywiołowo przyjmują wszystkie propozycje zabawy, współpracy, rywalizacji. Hasło: dzieci i ryby głosu nie maja leży w lamusie już od dawna, a nieśmiałość także idzie w zapomnienie rączym krokiem.

 A ja czasem jednak widzę u dzieci syndrom "zapomnianego podwórka"- uśmiecha się Tomasz Ptaszyński nauczyciel i trener w SP 13. - Trenuję poza naszą szkołą  juniorów klubu Lech- Poznań i ewidentnie rzuca się tam w oczy, że u dzieci, które spotykają się z innymi na boisku, robią razem różne rzeczy, współdziałają-  rozwijają się wyraźnie umiejętności społeczne, nie tylko mięśnie łydek. A dzisiaj  w scenografii Dzikiego Zachodu i w kapeluszu szeryfa pomagam w naborze do pierwszej klasy. Powiem tak- wypatrzyłem kilka talentów, ale zabawa ze wszystkimi dziećmi była okej.

Dla naszych dzieci to okazja, by obejrzec sobie szkołę z bliska,by pohasać na prawdziwym szkolnym boisku, a jeszcze do tego dostać dyplom, medal i gwiazdę szeryfa. Same plusy- takie pomysły uważam za bardzo trafione- uśmiecha się Monika Łaszkiewicz z przedszkola nr 98 w Poznaniu. 

Ja nie ukrywam, że dwoimy się i troimy, by zachęcić dzieci i ich rodziców do przyjścia do pierwszej klasy- mówi Anna Mrówczyńska, zastępca dyrektora SP 13 w Poznaniu. Nowe przepisy namieszały nam w szkolnym życiu. Ale działamy, staramy się i czekamy na sześciolatków z utęsknieniem, także podczas naszych "Drzwi Otwartych".