Adam Lach: Przynoszę Ci dzikość - wystawa
Fotografie dokumentują wyprawę Michała Zygmunta i jego córki Kariny, którzy tradycyjną, drewnianą łodzią przebyli trasę od Bugu po Odrę.
Prezentowane zdjęcia są fotograficznym zapisem filmu o takim samym tytule, jak wystawa. Adam Lach wraz z Dybą Lach - reżyserką filmu - towarzyszyli Michałowi Zygmuntowi i jego córce w podróży, która miała symbolicznie oddać dzikość Odrze - rzece po katastrofie ekologicznej.
Powrót do katastrofy
Wyprawa artysty dźwiękowego Michała Zygmunta miała służyć popularyzacji wiedzy o Odrze i przywróceniu tematu katastrofy ekologicznej z 2022 roku do mediów i opinii publicznej. - Jako twórcy, ale też Michał jako twórca znad Odry, mieliśmy poczucie, że nic w tej sprawie się nie wydarzyło, mimo że nad Odrą miała miejsce ogromna tragedia. To on [Michał Zygmunt] postanowił oddać właśnie tej swojej ukochanej rzece niezwykły rejs - tłumaczy Dyba Lach, współtwórczyni filmu "Przynoszę Ci dzikość". Słysząc apel Michała Zygmunta, twórcy filmowi postanowili towarzyszyć artyście w wyprawie, jednocześnie ją uwieczniając. Tak powstał film oraz seria zdjęć. - To, co jest ważne i to, z czym chcielibyśmy Państwa zostawić, to są moim zdaniem dwie sprawy. Pierwsza jest taka [..], że katastrofa na Odrze, która wydarzyła się latem 2022 roku, była jedną z prawdopodobnie największych katastrof nowożytnej Europie. [...] Dla nas było to niesamowicie przejmujące, że właściwie mamy do czynienia naprawdę z przepotężną katastrofą, o której niewiele wiadomo. Zrozumieliśmy również, że ta katastrofa ma nie tylko ekologiczny, ale też ogromny wymiar społeczny. To jest coś, na co chcieliśmy zwrócić uwagę - tłumaczy Dyba Lach. - Drugą rzeczą jest coś, z czego nie zdawaliśmy sobie sprawy przed wypłynięciem w tę 40-dniową podróż, że w Polsce nadal jest bardzo dużo dzikości - dodaje.
O wyprawie
Sama wyprawa miała miejsce wczesną wiosną, w marcu 2023 roku. Czas ten był szczególny zarówno dla twórców filmowych, jak i dla Michała Zygmunta, który - jako artysta dźwiękowy - zajmuje się nagrywaniem przyrody. To właśnie w tym okresie natura budzi się do życia, wyłaniając się z topniejącego śniegu i dając tym samym niesamowite obrazy oraz dźwięki. Obserwacja dzikości, przestrzeni wolnych od ingerencji człowieka, była dla twórców niesamowitym przeżyciem. - Te fotografie, które widzicie, te przestrzenie, te pejzaże, to nie są jakieś miejsca nam odległe. To nie jest inna kraina. [...] Ta dzikość i te rzeki są dookoła nas - podsumowuje Adam Lach.
Autorzy projektu filmowego i fotograficznego stawiają pytania o wolność rzek i ludzi, o relacje człowieka z naturą, o ekosystemowe splątania, poruszają również wątek dzikości w człowieku. Fotografie Adama Lacha zabierają nas w dzikie rejony polskich rzek, w przestrzenie wolne od ingerencji człowieka, w których można się zanurzyć i doświadczyć duchowego, ale też magicznego wymiaru przyrody. Wrażliwość rodzi się z obecności.
- Wydarzenie bez barier: tak