Stihl Poznań Ice Festiwal: wyniki zostały ogłoszone!

- Nie spodziewaliśmy się wygranej, bo poziom był bardzo wysoki - mówi Piotr Boroń ze zwycięskiej drużyny. - To było dla nas ogromne zaskoczenie.
Projekt zrealizowany przez zwycięski duet przedstawiał dwa kangury w rękawicach bokserskich.
- Tym razem realizowaliśmy pomysł Marka - wyjaśnia Piotr Boroń. - Ale obaj lubimy animalistyczne projekty. Tu też jest trochę humorystyczne podejście z tym elementem rękawic bokserskich.
Przed mistrzami rzeźbienia w lodzie w tym roku stanęło wyjątkowo trudne zadanie - musieli zmagać się nie tylko z lodowymi blokami, ale też z pogodą. Pracę utrudniał padający deszcz i dodatnie temperatury, które sprawiały, że lód topił się wyjątkowo szybko.
- Problemem w takich przypadkach jest nie tyle wysoka temperatura co właśnie deszcz - tłumaczy Robert Burkat, członek Ice Teamu, juror i współorganizator festiwalu. - On sprawia, że misterne detale się zacierają, więc trzeba przełożyć ich rzeźbienie na koniec. Ale wtedy może zabraknąć czasu i zdobienia nie wyjdą tak, jak powinny. Ale w Stihl Poznań Ice Festiwal brali udział doświadczeni rzeźbiarze, którzy sobie z tym doskonale poradzili, poziom zawodów był wysoki. Mimo pogody przyszło też wielu oglądających, dużym powodzeniem, mimo deszczu, cieszyły się też warsztaty rzeźbienia w lodzie dla dzieci.
Niedziela była drugim dniem zmagań mistrzów lodowej rzeźby. Pierwszego dnia festiwalu zawodnicy zmierzyli się w "Speed ice carving". Każdy z nich musiał wyrzeźbić w bloku lodu zadany temat i zmieścić się przy tym w wyznaczonym czasie. Tu najlepszy okazał się Michał Mizuła z Polski, drugie miejsce zajął Samuel Girault z Francji, a trzecie - Dalius Dregva z Litwy. Gotowe rzeźby udekorowały przestrzeń przed sceną.
Drugi dzień festiwalu poświęcony był indywidualnym projektom, które zawodnicy przygotowali specjalnie na ten festiwal i rzeźbili kilkumetrowe figury na żywo na platformach ustawionych na Starym Rynku. Zawodnicy pracowali od rana, a po południu gotowe już rzeźby oceniało jury pod przewodnictwem prezydenta Jacka Jaśkowiaka.
Wybór najlepszych lodowych arcydzieł tradycyjnie już nie był łatwy. Ostatecznie jednak jury zdecydowało, że najlepszą pracę przygotował zespół numer trzy, czyli polski duet Marek Szewczyk i Piotr Boroń, autorzy walczących kangurów. Drugie miejsce przyznano Antoniowi i Rossowi Baisasom, Filipińczykom mieszkającym w Kanadzie, którzy wyrzeźbili kobietę odpoczywającą w lodowym hamaku. Trzecie miejsce przypadło Daliusowi Dregvie i Vidasowi Simanavciusowi, zawodnikom z Litwy, którzy wyrzeźbili efektownego diabła ziejącego ogniem.
Zwycięzcy otrzymali czeki na 1500 euro, wszyscy uczestnicy zawodów - pamiątkowe medale, a festiwal zakończył niezwykle efektowny pokaz laserowo-multimedialny.
Międzynarodowy Festiwal Rzeźby Lodowej w Poznaniu (od 2014 STIHL POZnan Ice Festival) odbywa się od 2006 roku. Jest jedynym w Polsce festiwalem dla profesjonalnych rzeźbiarzy i największym w Europie. W rywalizacji bierze udział kilkanaście dwuosobowych ekip z całego świata. W tym roku było ich 12, między innymi z Filipin, Kanady, Rosji i Francji. Rzeźbiarze podczas pracy zużyli 25 ton lodu, czyli prawie 900 kg na parę.
Organizatorem festiwalu jest miasto Poznań, które dofinansowuje festiwal kwotą 250 tysięcy złotych.
Lilia Łada/biuro prasowe
Czytaj także:
Zobacz również

Rusza Next Fest - 3 dni, 120 koncertów, 13 scen, tysiące ludzi [AKTUALIZACJA]

Urząd miasta otwarty 2 maja

Poznańska Nagroda Literacka - znamy laureata
