Rowerowy Łazarz

Pod koniec sierpnia na części łazarskich ulic zmieni się organizacja ruchu. Rowerzyści będą mogli bezpieczniej jeździć ulicami, a piesi swobodniej poruszać się chodnikami.

Ścieżka rowerowa - grafika artykułu
Ścieżka rowerowa

Rozpoczęły się już prace związane z wprowadzeniem kontraruchu rowerowego na wybranych łazarskich ulicach w ramach realizacji projektu budżetu obywatelskiego - Rowerowy Łazarz.

W związku z tymi pracami do 29 sierpnia mogą występować utrudnienia w ruchu na następujących ulicach: Niecała, Biała, Stolarska, Konopnickiej, Orzeszkowej, Klonowica, Drużbackiej, Morawskiego, Szymborska, Strusia, Małeckiego, Chłodna, Załęże, Karwowskiego, Limanowskiego, Potworowskiego, Niegolewskich i Rynek Łazarski. W tym czasie wykonywane będzie nowe oznakowanie pionowe i poziome oraz montowane urządzenia związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego.

- Wprowadzenie projektu poprzedzone było dialogiem z mieszkańcami i radą osiedla. W toku rozmów ustalono, że nie będzie zmiany sposobu parkowania na uliczkach, chyba że miejsca postojowe zlokalizowane są tam, gdzie prawo kategorycznie zabrania parkowania - podkreśla Grzegorz Pluta zastępca dyrektora ds. organizacji i bezpieczeństwa ruchu ZDM. - Parkowanie ma odbywać się na zasadach ogólnych. Kierowcy parkujący samochody na chodniku muszą pozostawić 1,5 metra szerokości chodnika dla pieszych, nie mogą także parkować w odległości do 10 metrów od skrzyżowań i przejść dla pieszych - dodaje Pluta.

Dzięki wprowadzeniu ruchu rowerów "pod prąd" szczególnie zyskają piesi, gdyż rowerzyści nie będą już mieli powodu, by jeździć chodnikami. Kontraruch rowerowy skraca drogę rowerzystom, pozwala im unikać ulic i skrzyżowań, na których nie czują się bezpiecznie oraz ułatwia mieszkańcom dojazd do posesji. 

Projekt "Rowerowy Łazarz" jest projektem zgłoszonym do Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego na 2016 rok. W głosowaniu mieszkańców uzyskał 1845 głosów i zajął 5. miejsce w dzielnicy Grunwald na 27 projektów dopuszczonych do głosowania.

Ryszard Bączkowski/biuro prasowe