Jarmark Francuski: kawałek Francji na Starym Rynku

Jarmark odbywa się w stolicy Wielkopolski już od kilku lat i od początku cieszy się dużym zainteresowaniem poznaniaków. Do stoisk z winem, mydłami prowansalskimi czy bretońskimi ciastkami ustawiają się nawet kolejki. Jak zapewniają organizatorzy, to niepowtarzalna i jedyna w ciągu roku okazja do skosztowania specjałów z różnych regionów Francji. Będzie tu i tartiflette, zapiekanka z ziemniaków i boczku charakterystyczna dla regionu Sabaudii, francuskie bagietki, chleby i rogaliki, a do tego pyszne pasztety z kaczych i gęsich wątróbek, no i słynne sery. Do wszystkiego będzie można na miejscu dobrać także odpowiednie wino.
Ciastka z Bretanii nie będą jedynymi słodyczami obecnymi na jarmarku. W tym roku pojawi się też prowansalski nugat, żelki, czekolada, będą także świeżutkie naleśniki serwowane na słodko. Tradycyjnie nie zabraknie też nuty egzotyki: francuscy specjaliści przywiozą oryginalne przyprawy, pochodzące z byłych kolonii francuskich, egzotyczne dodatki do mięs i potraw i wyjaśnią chętnym, jak i do czego je stosować.
Francuzi przykładają ogromną wagę do tego, co jedzą, jednak kulinaria nie będą jedyną atrakcją jarmarku - na straganach będzie można kupić kolorowe, kaszmirowe szale czy biżuterię. Będą też perfumy, prowansalska lawenda czy mydła z Marsylii, obrusy z francuskiego adamaszku oraz noże kuchenne z Thiers, miasteczka słynącego z tradycyjnych metod ich produkcji.
Warto dodać, że większość produktów, które znajdziemy na jarmarku, jest wytwarzana w małych, rodzinnych firmach, a ich przedstawiciele nie tylko chętnie sprzedadzą swój towar, ale i opowiedzą o sposobie jego produkcji oraz wszelkich możliwych zastosowaniach.
Jarmark Francuski potrwa na Starym Rynku do 5 czerwca.
Lilia Łada/biuro prasowe/Estrada Poznańska
Zobacz również

Festiwal Tradycji Poznańskich - kolejna odsłona już w weekend

Biała Sobota na działkach

Blisko 10 milionów dla poznańskich klubów sportowych
