grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Walenty - święty znany i nieznany

Tekst opublikowany w miesięczniku IKS nr 2 (256) 2013

Figura świętego Walentego na frontowej ścianie kamienicy przy ul. Górna Wilda 95, fot. M. Malinowski (2013 r.) - grafika artykułu
Figura świętego Walentego na frontowej ścianie kamienicy przy ul. Górna Wilda 95, fot. M. Malinowski (2013 r.)

Jego imię przypominamy sobie raz w roku i kojarzymy powszechnie z walentynkami. Co właściwie wiemy o świętym Walentym i jego życiu? Czy słusznie przypisujemy mu opiekę nad zakochanymi? Odpowiedź nie jest prosta.

- Z Walentym jest pewien problem - przyznaje ojciec Maciej Soszyński, dominikanin z Poznania. - Główne źródło wiedzy o męczennikach z czasów wczesnego chrześcijaństwa, Martyrologium rzymskie, niewiele o nim mówi. Natomiast kult Walentego był bardzo rozpowszechniony już w IV w.

Jeden czy dwóch? Historia prawdziwa czy legenda?

Większość informacji na temat Walentego to legendy. Wiadomo, że żył w III w. w samym sercu Cesarstwa Rzymskiego, ale już w tym momencie pojawiają się pierwsze wątpliwości. Istnieją domniemania, niepoparte dowodami, że Walenty, którego dzisiaj znamy, jest połączeniem dwóch postaci - kapłana rzymskiego z okresu cesarza Klaudiusza II Gockiego oraz biskupa z Terni.

Niewiele wiemy też o okolicznościach śmierci Walentego. Według źródeł okołoliturgicznych wraz z innym świętym męczennikiem - Mariuszem - towarzyszył on chrześcijanom podczas przesłuchań i egzekucji. Prawdopodobnie jego silne zaangażowanie na rzecz prześladowanych spowodowało, że również podzielił ich los. Funkcjonuje też inna wersja jego śmierci. Walenty miał sprzeciwić się rozporządzeniu cesarza Klaudiusza II, który zakazał zawierania małżeństw legionistom w wieku od 18 do 37 lat. Przyszły święty potajemnie błogosławił związki młodych legionistów. Wtrącony do więzienia, zakochał się (nie było wtedy jeszcze celibatu) w córce pilnującego go strażnika. Dziewczyna była niewidoma, ale pod wpływem miłości odzyskała wzrok. Na wieść o tym cesarz nakazał zgładzić Walentego. Egzekucję miano wykonać właśnie 14 lutego 269 lub 270 r. Prawdopodobnie ta legenda przyczyniła się do powstania kultu i postrzegania Walentego jako mającego w swej opiece zakochanych.

Patron zakochanych i ciężko chorych

Oficjalnie ogłoszony patronem zakochanych Walenty został dopiero w 1496 r. przez papieża Aleksandra VI. - Trzeba pamiętać, że procesy beatyfikacyjne we wczesnym chrześcijaństwie i w średniowieczu nie przypominały dzisiejszych - zaznacza o. Maciej Soszyński. - Wtedy decyzje zapadały przez aklamację często właśnie na podstawie już istniejących kultów, a męczennicy zostawali świętymi niejako z automatu - dodaje.

Nie ma źródeł wskazujących, dlaczego Walenty został oficjalnie przypisany przez najwyższe władze kościelne zakochanym. Tym bardziej, że już w tamtych czasach uważany był również za patrona ciężko chorych. W ikonografii często przedstawiany jest w stroju biskupa z kielichem w ręce, gdy uzdrawia chłopca cierpiącego prawdopodobnie na epilepsję.

Mateusz Malinowski