grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Henryk Zygalski i potęga liczb

Droga, która zawiodła niezwykle uzdolnionego poznańskiego matematyka na karty podręczników historii, rozpoczęła się pod koniec lat 20. XX w. w murach Uniwersytetu Poznańskiego.

Henryk Zygalski (fot. Wikipedia) - grafika artykułu
Henryk Zygalski (fot. Wikipedia)

Biuro Szyfrów Oddziału II Sztabu Głównego Wojska Polskiego, czyli wojskowe służby wywiadowcze, zorganizowało wówczas dla wąskiej grupy wyróżniających się studentów Wydziału Matematyczno-Przyrodniczego UP prestiżowy kurs kryptologii. Kilkumiesięczne zajęcia odbywające się pod okiem oficerów osławionej "Dwójki" wyłoniły ostatecznie trzy wiodące nazwiska: Henryka Zygalskiego, Mariana Rejewskiego i Jerzego Różyckiego, które już niebawem połączyć miała wielka tajemnica oraz tytaniczna praca związana ze złamaniem szyfrów niemieckiej maszyny kodującej "Enigma".

Poznaniak z urodzenia

Zanim Henryk Zygalski, który był jedynym rodowitym poznaniakiem w tym elitarnym gronie, oddał się bez reszty pracy kryptologa każącej mu z czasem zamienić rodzinne strony na rzecz Warszawy, a później poznać gorzki smak emigracji, przyszło mu spędzić szczęśliwie dzieciństwo i młodość w rodzinnym mieście. Ów beztroski czas, wypełniony przez rozliczne muzyczne pasje oraz ośmioletnią edukację w Gimnazjum św. Marii Magdaleny, dobiegł końca wraz z maturą uzyskaną z powodzeniem w maju 1926 r. Jego ponadprzeciętne umiejętności matematyczne już wówczas były tak ewidentne, że profesorowi oceniającemu jego maturalną pracę z matematyki pozostało jedynie skonstatować: "Zygalski opracował zadania z takiem wielkiem zrozumieniem rzeczy i w tak krótkim czasie, że uważam bezwzględnie ocenić pracę na bardzo dobrze". W tej sytuacji wybór przyszłego kierunku studiów nie stanowił chyba dla wychowanka popularnej "Marynki" większego problemu i w naturalny sposób padł na matematykę. Próg "smarkatego uniwersytetu", jak w środowisku naukowym nazywano wciąż młody Uniwersytet Poznański, przekroczył on w 1926 r. Swoje pierwsze naukowe szlify zdobywał pod okiem specjalisty tej miary, co pełniący funkcję prezesa Polskiego Towarzystwa Matematycznego prof. Zdzisław Krygowski, który notabene stał z ramienia uniwersytetu za organizacją wspomnianego na wstępie tajnego kursu kryptologicznego.

Płachty Zygalskiego

Znana nam trójka jego najzdolniejszych absolwentów pracowała początkowo po kilkanaście godzin tygodniowo w specjalnie utworzonej Ekspozyturze Biura Szyfrów w Poznaniu. Matematyczny kunszt oraz nadzwyczajne osiągnięcia wychowanków UP sprawiły jednak, że już we wrześniu 1932 r. zostali oni przeniesieni do Warszawy, gdzie ich praca zyskała w pełni operacyjny charakter. To właśnie w stolicy doszło do złamania szyfru Enigmy, którego głównym architektem był już w grudniu 1932 r. Rejewski. Tutaj też przez szereg lat poznańskie trio toczyło nieustanną walkę z jej licznymi modyfikacjami. Trwałym śladem pozostawionym w tym zbiorowym dziele przez młodego poznaniaka pozostaje m.in. nowatorska koncepcja tzw. płacht Zygalskiego, opierająca się na niezwykle złożonym systemie kilkuset perforowanych kart zaopatrzonych w 200 tys. wykonanych ręcznie otworów. Wybuch II wojny światowej zmusił Zygalskiego oraz jego kolegów do ewakuacji z kraju, która zapoczątkowała długą tułaczkę zakończoną ostatecznie w sierpniu 1943 r. w Wielkiej Brytanii, gdzie po wojnie osiadł na stałe, oddając się życiu rodzinnemu oraz pracy nauczycielskiej. Nie doczekawszy należnego mu uznania, zmarł na obczyźnie 30 sierpnia 1978 r.

Piotr Grzelczak