grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

W miejscu Zgniłej Warty

Z cyklu: Poznański Bedeker Nazewniczy

Ulicy Mostowej Zygmunt Zaleski w swym dziele o nazwach ulic poświęca zaledwie pięć niepełnych wersów. Historia tej nazwy jest bowiem, w przeciwieństwie do jej przebiegu bardzo prosta. Przez ponad sto lat miała ona też tylko dwa patronaty.

Widok współczesny na ulicę Mostową na odcinku od Grobli w kierunku ul. Wszystkich Świętych. Fot. Adam Suwart - grafika artykułu
Widok współczesny na ulicę Mostową na odcinku od Grobli w kierunku ul. Wszystkich Świętych. Fot. Adam Suwart

Ulicę Mostową, jak chce Zaleski, wytyczono w 1898 r. po zasypaniu koryta tzw. Zgniłej Warty, czyli bocznego (już wówczas) ramienia rzeki, połączonego w dwóch miejscach z głównym korytem.

Najpierw główna, później zgniła

Niektóre źródła podają jednak, że zasypanie tego koryta nastąpiło już w latach 80. XIX w. Zgniła Warta, zwana też Leniwą miała już od czasów potopu szwedzkiego tracić na znaczeniu. W niektórych źródłach ciek utożsamiany z późniejszą Zgniłą Wartą (zwaną też niekiedy "Leniwą") nosi nazwę Starej Warty. Ma to wskazywać na fakt, że było to niegdyś główne koryto "wędrującej rzeki", otaczające od południowego-zachodu i zachodu Groblę. Ostatecznie, gdy zaborca pruski rozpoczął wieloletnie prace przy regulacji koryta Warty w Poznaniu "Stara Warta" przestała pełnić swoją funkcję, stając się coraz bardziej zanieczyszczonym kanałem, do którego z zaplecza Garbar i z tyłu niektórych posesji na Grobli wylewano odpady. W ten sposób powstał właściwie kanał pełen nieczystości, stanowiący zagrożenie sanitarne i niemożliwy do zaakceptowania w rozwijającym się i coraz bardziej nowoczesnym mieście pod pruskim zaborem. Właśnie dlatego pod koniec XIX w. postanowiono Zgniłą Wartę zasypać (podobne regulacje dotyczyły też połączonej ze Zgniłą Wartą Strugi Karmelitańskiej) i w jej miejscu wytyczyć dzisiejszą ulicę Mostową. O przebiegach i regulacjach zarówno głównych koryt Warty, jak i jej dopływów czy bocznych kanałów na terenie Poznania najlepiej chyba pisze Alfred Kaniecki w swym wiekopomnym dziele "Dzieje miasta wodą pisane".

Na cześć pruskiego polityka

Powstała na łuku koryta Zgniłej Warty ulica Mostowa otrzymała w czasach pruskich patronat niejakiego Posadowskiego. Patronem został najpewniej, żyjący w chwili nadania nazwy pruski szlachcic rodem z Głogowa, Arthur von Posadowsky-Wehner baron von Postelwitz. W latach 1885-1893 pełnił funkcję starosty poznańskiego, a później był sekretarzem skarbu, ministrem spraw wewnętrznych, wicekanclerzem Cesarstwa Niemiec. Po upadku w Niemczech monarchii Hohenzollernów, Posadowsky kandydował w 1919 r. na prezydenta nowej republiki, jednak przegrał w wyborach z Friedrichem Ebertem. Zmarł w 1932 r., ale jeszcze za życia, i to przed 1914 rokiem, upamiętniony został patronatem ulicy także w Gdańsku.

W 1919 r. polska Rada Miejska Poznania przemianowała nazwę ulicy Posadowskiego na Mostową (bo prowadzącą do mostu św. Rocha). Do pierwotnego patronatu powrócił jednak okupant niemiecki podczas II wojny światowej, a nazwa Mostowa wróciła w 1945 r. i utrzymuje się do dzisiaj, stanowiąc już zapewne dziedzictwo historyczne w zakresie nazewnictwa ulic, podlegające ochronie.

Dzięki fizjograficznej genezie, ulica Mostowa ma oryginalny łukowaty przebieg, odtwarzający niemal dokładnie bieg dawnego koryta Warty, zamienionego z czasem w koryto boczne, przekształcające się stopniowo w kanał o wspomnianej nazwie Zgniła (lub Leniwa) Warta. 

Typowa ulica robotników i rzemieślników

Zbigniew Zakrzewski w dziele "Ulicami mojego Poznania" określa przedwojenny status ulicy Mostowej jako "typową ulicę robotników, rzemieślników i po trosze emerytów". Ulicę rozpoczęto zabudowywać na przełomie XIX wieku wysokimi kamienicami czynszowymi z mieszkaniami o ciekawym, prestiżowym rozkładzie mieszkań. Cześć z nich połączona była oficynami i podwórzami z analogicznymi kamienicami, wzniesionymi przy Garbarach lub przy Grobli. Mimo, że kamienice były okazałe, mankamentem Mostowej było zapewne zacienienie i pewna wilgotność, stanowiąca pozostałość jej "rzecznej" przeszłości.

Szczególnie ciekawie prezentuje się do dzisiaj optycznie wąski i "wysoki" odcinek Mostowej pomiędzy ulicami Wszystkich Świętych a Groblą. Jest on mocno zakrzywiony, a smukłość eklektycznych kamienic z początku XIX stulecia, z widocznymi w perspektywie bliźniaczymi hełmami wież kościoła bernardynów przy nieodległym placu Bernardyńskim, sprawia, że jest to jeden z najbardziej malowniczych widoków śródmieścia. Choć pozostaje chyba niedoceniony. Wpłynęła na to zapewne regulacja "starego" koryta Warty na przełomie lat 60. i 70. XX wieku, która "uszkodziła" malowniczość tego widoku, niegdyś imponująco rozciągającego z mostu Chwaliszewskiego, z zakolem zasypanego koryta Wary na pierwszym planie i z atrakcyjną bryłą kościoła (po)ewangelickiego na Grobli z boku tego planu.

Osobliwością ulicy Mostowej jest na pewno dawny ewangelicki Dom Augusty Wiktorii, położony przy zbiegu Mostowej z ulicą św. Marii Magdaleny. Wzniesiony z charakterystycznej cegły, po odzyskaniu przez Polskę niepodległości służył klinice chorób dziecięcych, kierowanej przez znakomitego lekarza, prof. Kazimierza Jonschera. Interesujący jest też ogród, prowadzący do zabytkowego gmachu dawnej loży masońskiej, dziś zajmowanego przez Muzeum Etnograficzne (Oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu). Wspomniane już kamienice czynszowe charakteryzują się ciekawie opracowanymi fasadami, często wykładanymi żółtą, czy wręcz ochrową cegłą, o kunsztownych wykuszach, z loggiami, czy balkonami, zaopatrzonymi w kute balustrady z secesyjnymi motywami roślinnymi.

Nadrzeczne bulwary

Inny charakter ma ostatni, północny odcinek Mostowej, po wschodniej stronie którego otwiera się przestrzeń niemal parkowa, jaką jest urządzona zieleń przed masywną bryłą dawnego kościoła ewangelickiego św. Krzyża, dziś - rzymskokatolickiego pw. Wszystkich Świętych, wzniesionego jeszcze w XVIII wieku w stylu rokoko-empire, z projektu Antoniego Höhne, ojca słynnego filozofa Józefa Hoehne-Wrońskiego. Na starych fotografiach widać, jak głębokie w stosunku do dzisiejszego poziomu jezdni ulicy Mostowej było koryto owej Zgniłej Warty. Oddzielał je od brzegu, przy którym protestanci wznieśli swój kościół wysoki mur oporowy o funkcjach przeciwpowodziowych, wzmocniony szkarpami.

Później podobne umocnienia powstały po regulacji koryta Warty w tzw. zakolu chwaliszewskim, w chwili zasypania sąsiedniej Zgniłej Warty. Zbudowano wtedy bulwar Miquela, upamiętniający pruskiego polityka Johanna von Miquela. Dziś jest to ulica Ewangelicka, będąca niemal bliźniaczą w stosunku do Mostowej ulicą - otacza dawną wyspę Groblę jako łuk z drugiej strony (od północy i wschodu), biegnąc równolegle wzdłuż zasypanego w okresie powojennym koryta Warty. pozostały jeszcze na terenie tzw. Starej Gazowni pozostałości dawnego, środkowego przebiegu ulicy Ewangelickiej, ze starym brukiem, a być może nawet i torów kolejki, która jeszcze po wojnie woziła tu węgiel z przeładowni przy dworcu kolejowym na Garbarach.

Ulica Mostowa zmieniła swój charakter w II połowie XX wieku. Najpierw, po zasypaniu starego koryta Warty, zyskała szersze połączenie z ulicą Wielką przy Garbarach, co wpłynęło na jej narastającą tranzytowość. Stan ten pogłębiło wprowadzenie jednokierunkowości Garbar i Mostowej w latach 90. XX wieku. Odtąd Mostowa jest często zakorkowana, a wibracje samochodów i spaliny źle wpływają na kondycje połozonych przy niej budowli i na komfort zycia mieszkańców. Innowacją było też wybudowanie na odcinku Mostowej między mostem Rocha a ulicą Dowbora-Muśnickiego trasy tramwajowej. Po 1989 r. przy ulicy Mostowej postało też kilka nowych kamienic. Ze względu na unikatową architekturę oraz ciekawą historię społeczną ulica domaga się większej uwagi i przemyślanych działań rewitalizacyjnych.

Adam Suwart