grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Dawna granica dzieli i łączy

Pierwszeństwo dla transportu publicznego czy dla pieszych? Ograniczenie prędkości czy szybki szlak transportowy przez miasto? Opinie na temat ul. Królowej Jadwigi są podzielone, ale wszyscy zgadzają się, że powinna zostać przebudowana.

Debata w szkole przy ul. Krakowskiej - grafika artykułu
Debata w szkole przy ul. Krakowskiej

Ulica Królowej Jadwigi wyznaczała kiedyś granicę Poznania. Za nią była już wieś Wilda. Teraz Wilda obok Starego Miasta zalicza się do dzielnic śródmiejskich. Obie części miasta mają podobną zabudowę, a mieszkańcy podobne problemy. Sama zaś ulica jest ważną częścią systemy komunikacyjnego miasta. Nie stanowi już granicy, a nawet potrafi łączyć we wspólnej sprawie.

Więcej dla pieszych i rowerzystów
Osiedla: Stare Miasto i Wilda oraz Stowarzyszenie Wildecka Inicjatywa Lokalna "WILdzianie" zorganizowały debatę na temat przyszłości ul. Królowej Jadwigi, w szczególności w najbardziej newralgicznym punkcie - na skrzyżowaniu z ulicami: Górna Wilda i Półwiejska. To miejsce o dużym natężeniu ruchu samochodowego, tramwajowego i pieszego. - Musimy zastanowić się, co zrobić, aby zmniejszyć liczbę wypadków, stworzyć lepsze warunki dla pieszych i rowerzystów - mówi Andrzej Rataj z Rady Osiedla Stare Miasto. Wtóruje mu Marian Krzywosz z Rady Osiedla Wilda: - Odcinek jest bardzo niebezpieczny i wymaga przebudowy.
Stowarzyszenie WILdzianie widzi przede wszystkim trudności dla pieszych użytkowników ruchu i rowerzystów. Wśród potencjalnych niebezpieczeństw wymienia m.in. wąski przystanek tramwajowy i brak ścieżek rowerowych. Społecznicy chcą również wprowadzenia ograniczenia prędkości do 30 lub 40 km/h, a ich najbardziej radykalny pomysł dotyczy placu Andersa. - Niech plac będzie placem - proponuje Anna Gawrysiak-Knez i postuluje, aby krótki odcinek między ulicami: Królowej Jadwigi a Kościuszki, całkowicie wyłączyć z ruchu.

Statystyki wypadków
Czy rzeczywiście w tym miejscu jest niebezpiecznie? Policja przyznaje, że w ostatnich latach dochodziło w tym miejscu do kilku wypadków rocznie, kilkunastu i więcej kolizji, a w 2012 r. w wyniku zderzenia z samochodem śmierć poniósł motocyklista. Ale w 2013 r. zmieniono nieco organizację ruchu, m.in. zlikwidowano większość lewoskrętów. Spowodowało to znaczny spadek liczby kolizji. W 2013 r. wydarzył się tutaj jeden wypadek. Od początku 2014 r. do połowy maja również jeden wypadek i 2 kolizje. Szef poznańskiej drogówki Józef Klimczewski zwraca uwagę, że główną przyczyną wypadków jest nie udzielenie pierwszeństwa, a dopiero w dalszej kolejności nadmierna prędkość oraz nie zachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami.

Dla kogo priorytet?
Józek Klimczewski ostrożnie podchodzi do pomysłu ograniczenia prędkości i innych ograniczeń dla kierowców. - Ulica Królowej Jadwigi stanowi integralną część systemu komunikacyjnego miasta. Kierowcy tędy dojeżdżają do centrum, do dworca PKP oraz do autostrady A2 - tłumaczy. Z kolei Zarząd Dróg Miejskich zwraca uwagę, że jeśli wprowadzi się rozwiązania faworyzujące pieszych znacznie spowolni to ruch tramwajów, a tym samym spadnie znaczenie komunikacji publicznej. Poza tym ograniczając ruch samochody w ścisłym centrum (ul. św. Marcin, ul. Ratajczaka), trzeba dać kierowcom jakąś alternatywę. Trzeba pamiętać, że ul. Królowej Jadwigi jest elementem I ramy komunikacyjnej.
Opracowanie koncepcji przebudowy ulicy zlecił już Zarząd Transportu Miejskiego. ZTM będzie zwracał uwagę na uwzględnienie w opracowaniu znaczenia komunikacji publicznej, potrzeb osób niepełnosprawnych, ale też zachowania tego odcinka jako ważnego elementu szlaku komunikacyjnego.

Trudne i kosztowne
Radny Krzysztof SKrzypinski, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, kwestię ul. Królowej Jadwigi widzi w szerszym kontekście niż tylko omawiane skrzyżowanie. - Trzeba przemyśleć organizację ruchu na odcinku od ul. Wierzbięcice do ronda Rataje - podkreśla i dodaje, że trudno będzie pogodzić interesy wszystkich uczestników ruchu. Z kolei radny Łukasz Mikuła, przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego oczekuje przedstawienia opinii publicznej kilku wariantów przebudowy, nad który będzie można toczyć dyskusję. Koszt przebudowy, według bardzo ogólnych szacunków może sięgnąć 200 mln zł. - Aby liczyć na pozyskanie środków zewnętrznych, trzeba w koncepcji założyć priorytet dla transportu publicznego - ocenia Mikuła. (mat)