Alfons Wiktor Maćkowiak - wielki żołnierz, sportowiec i trener

W trakcie transportu kolejowego, który przebiegał w bydlęcych warunkach, zdecydował się na brawurową ucieczkę. Wraz z kolegami zdołali rozgiąć kraty w okienku wagonu na tyle by Alan mógł się przez nie wydostać. Siedem lat w poznańskim "Sokole" okazało się bezcenne, ponieważ pomogło wykonać skok przez powstałe miejsce. Po ucieczce udało mu się dotrzeć do Poznania, by ostatecznie znaleźć się w wojsku generała Władysława Sikorskiego we Francji. Następnie Alan wziął udział w kolejnej kampanii wojennej i znów trafił do niewoli. Tym razem znalazł się w niemieckim obozie jenieckim w Strasburgu i już po tygodniu zdecydował się na kolejną ucieczkę. Nieoceniona w tym przypadku okazała się znajomość języka francuskiego. Po wyczerpującej drodze dotarł na przedmieścia stolicy Francji i zapukał do przypadkowego domu. Sprzyjało mu szczęście gdyż drzwi otworzyła młoda Francuzka, której mąż Polak, zginął w obronie Francji. Dzięki kobiecie mógł skorzystać z dokumentów po zmarłym mężu i dzięki temu zarobić potrzebne pieniądze by dostać do nieokupowanej części kraju. U generała Sikorskiego porucznik Maćkowiak pełnił funkcję oficera sportowego i kierownika słynnej organizacji YMCA. Dla polskich żołnierzy organizował wiele rozgrywek m.in.: w piłce nożnej, siatkówce, koszykówce czy tenisie.
Jesienią 1941 r. stacjonując na szkockim wybrzeżu w Leven Alan Mack miał dowodzić artylerzystami w razie inwazji niemieckiej. Następnie zgłosił się do formowanej przez generała Stanisława Sosabowskiego brygady spadochronowej. Niedługo potem zakwalifikował się do odbywającego się w tajemnicy szkolenia "cichociemnych". Alan był tak zdolny, że wkrótce sam zaczął szkolić innych. Specjalizował się w działalności dywersyjnej, ćwiczeniach sprawnościowych, sportach walki, oraz w zabijaniu "na cicho" samymi rękoma.
Po raz trzeci do niewoli trafił we wrześniu 1944 r. po tym jak został postrzelony na wieży kościoła pod holenderskim Arnhem, do którego dostał się jako oficer łącznikowy. Wojenna tułaczka porucznika Maćkowiaka zakończyła się rok później, kiedy obóz jeniecki pod Frankfurtem, w którym się znalazł, został wyzwolony przez siły amerykańskie.
Po wojnie Alan Mack osiadł w Anglii gdzie po rozwiązaniu Armii Polskiej w Wielkiej Brytanii został właścicielem małego hotelu. W tym czasie dokonał kolejnego bohaterskiego czynu. Z rozbitego w pobliżu "Wellingtona" z pomocą pracownika i gościa hotelowego udało się uratować pilota i nawigatora zanim nastąpił wybuch samolotu. W 1946 r. ożenił się z nauczycielką Yeleną May Shores, która namówiła go na podjęcie zawodu nauczyciela. Alan zrezygnował z prowadzenia hotelu i przez 15 lat pracował w prywatnej szkole Bishop's Stortford College. Następnie przez ćwierć wieku piastował na uczelni Oxford stanowisko głównego trenera lekkoatletów. W Oxfrodzie Alan wprowadził wiele nowatorskich metod treningowych i przywrócił blask uczelni w ważnej rywalizacji z Uniwersytetem Cambridge. O zdobytym szacunku świadczy laurka wystawiona w oficjalnym programie 115. w historii rywalizacji obu uczelni. Jej treść kończy się słowami: Captain Mack - boxer, teacher, athlete, soldier, and gentleman always - do widzenia (pl. Kapitan Mack - bokser, nauczyciel, sportowiec, żołnierz i zawsze dżentelmen - do widzenia). W roku 2003 gen. Alan Maćkowiak był bardzo zaangażowany w organizację XI Światowych Igrzysk Polonijnych w Poznaniu. Nad poznańską Maltą podczas ceremonii otwarcia złożył przysięgę w imieniu sportowców. Na setne urodziny, 29 marca 2016 roku, otrzymał gratulacje i życzenia od Królowej Elżbiety II. Alan Mack - Maćkowiak zmarł w Londynie 31 stycznia 2017 roku mając prawie 101 lat. Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie awansował Go do stopnia generała brygady.
Zobacz również

Sportowe wydarzenia w weekend (18.04 - 21.04)

Jerzy Szmyt i Adam Lejwoda Superseniorami Poznańskiego Sportu

Park Tenisowy Olimpia awansował do Ekstraklasy Brydża Sportowego
