Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle - mural
Opowieść śródecka z trębaczem na dachu i kotem w tle - mural
Pomysł na mural w tym miejscu pojawił się trzy lata temu. Lokalny społecznik i członek Rady Osiedla Gerard Cofta - potocznie zwany Merem Śródki - poprosił prof. Radosława Barka - architekta rysownika, o zrobienie szkicu, który pokazałby historię Śródki i mógłby zaistnieć w formie muralu na "martwej" ścianie kamienicy na rogu ulic Śródka i Rynek Śródecki.
Od pomysłu do wykonania droga była długa. Ostatecznie realizacji projektu podjęła się Fundacja Artystyczno - Edukacyjna PUENTA.
Mural powstał w ramach projektu "W środku Śródki 2015", na który fundacja uzyskała dofinansowanie z budżetu Miasta Poznania w konkursie "Centrum Warte Poznania". Akcję wsparł również prywatny przedsiębiorca, pan Piotr Włodarczyk - Prezes firmy Budchem. Firma ufundowała farby, którymi został namalowany mural.
Mural oprócz tego, że zdobi, to opowiada również historię dzielnicy. Jest wspomnieniem dawnego życia tego małego miasteczka, w którym mieszkało i pracowało wielu rzemieślników i kupców, a których dzisiaj tak bardzo brakuje w tym miejscu.
Malunek przedstawia istniejący niegdyś w tym miejscu budynek - ten niewielki zielony domek, w którego drzwiach stoi rzeźnik - to odwołanie do historycznej zabudowy i wspomnienie działającej tutaj kiedyś jatki rzeźnickiej. Z kolei hejnalista siedzący na dachu ma przypominać o nieistniejącym już Śródeckim ratuszu, z którego niegdyś trębacz grał hejnał. Teraz błąka się po Śródce szukając swojego miejsca... na chwilę przysiadł na czerwonym dachu kamienicy.
Na jednej z namalowanych ścian kamienic dumnie prezentuje się jeździec na koniu z białym orłem na tarczy. To ojciec Przemysła I Władysław Odonic - książę Wielkopolski, który nadał prawa miejskie Śródce w 1231 roku.
Nie mogło zabraknąć na Śródce i kota, który skrada się po kalenicy najwyższego z dachów. Dla mieszkańców Śródki i okolic jest on symbolem tego miejsca.
"A skąd sklep z czekoladą ?" - zapytają dociekliwi. Co prawda na Śródce istniała fabryka czekolady Goplana, ale to nie stąd ten akcent, choć na pewno dyskretnie może przypomnieć o historii. Jest on akurat namacalnym dowodem na to, że reklama nie musi być billboardem zasłaniającym ścianę budynku, jak to często bywa przy "martwych" ścianach kamienic. Otóż obecni właściciele kamienicy mieli podpisaną umowę z firmą Terravita na reklamę, która wisiała w tym miejscu przed powstaniem muralu. Dzięki tej ilustracji udało się w estetyczny sposób zachować zawarte wcześniej przez właścicieli zobowiązania i jednocześnie uporządkować przestrzeni publiczną z krzykliwych reklam.
Warto wspomnieć, że plac znajdujący się bezpośrednio przed muralem, stanowi centralne miejsce spotkań, w najbliższej okolicy jest jedynym miejscem integrującym mieszkańców. Odbywa się tam wiele działań społecznych prowadzonych przez aktywistów i Miasto. Podjęte dotychczas działania pozwoliły min. na uporządkowanie tamtejszego parkingu. Nadal jednak brakuje zieleni i oświetlenia oraz występuje duży ruch samochodowy.
Obecnie w ramach Miejskiego Programu Rewitalizacji trwają prace nad zagospodarowaniem tego skweru. Podczas tegorocznej edycji akcji "Odmień swoje podwórko" grupa lokalnych aktywistów oraz projektantów zaproponowała utworzenie "mobilnego domu kultury", którego głównym celem ma być integracja społeczności lokalnej. Plac ma być przestrzenią dialogu, zarówno dla młodszych, jak i starszych mieszkańców Śródki. Miejscem imprez okolicznościowych związanych z dzielnicą, w których będą mogli uczestniczyć wszyscy mieszkańcy Poznania. Koncepcja zakłada wprowadzenie elementów małej architektury - kosze na śmieci, słupy, donice i siedziska ze stołami.
Oficjalne odsłonięcie muralu odbyło sie 1 października 2015 r. o godz. 17:00