Program KAWKA: jest sukces!
KAWKA to ogólnopolski program, przygotowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. W Poznaniu został on rozłożony na 3 lata, a na jego realizację przeznaczono 3 900 tys złotych. Pierwsza transza na rok 2015 wynosiła 870 tysięcy złotych i choć nie została w całości wydana, to pozostałe pieniądze po negocjacjach z funduszem weszły do puli na rok 2016. W 2016 r. na likwidację emisji w centrum miasta jest 2,6 mln zł.
Mimo że wszystkie pieniądze przeznaczone na rok 2015 nie zostały wydane, to i tak można mówić o sukcesie.
- Zakładaliśmy, że w czasie całego programu realizowanego w fazie I (lata 2015-2017) emisja pyłu drobnego PM10 spadnie o 10 ton. Są to warunki, aby nie utracić wsparcia z funduszy ochrony środowiska - mówi dyrektor Kurek. - Tymczasem już zanotowaliśmy spadek o 3,3 tony po pierwszym roku działania programu. Emisja benzo-alfa-pirenu, kolejnego trującego związku, spadła po pierwszym roku o 2 kg, tymczasem w założeniu przez trzy lata ma spaść o 10 kg.
W 2015 roku zmodernizowano systemy ogrzewania dla 6700 metrów kwadratowych powierzchni mieszkaniowej, co oznacza aż 164 stare, kopcące piece w centrum miasta mniej.
- To nie tylko chodzi o piece - zwraca uwagę dyrektor Kurek. - To także spadek spalanego opału o 400 ton mniej w skali roku, a powtórzę: to przecież dopiero pierwszy rok trwania programu.
W 2015 roku złożono 99 wniosków, 69 zostało pozytywnie zakwalifikowanych do dofinansowania, ale 15 wnioskodawców odstąpiło od realizacji, przekładając je najczęściej na następny rok.
Dla 53 rozliczonych pozytywnie wniosków udzielono 428.138,23 zł dofinansowania, które objęło 99 lokali mieszkalnych - 39 na Starym Mieście i Chwaliszewie oraz 35 na Łazarzu. Największa dotacja wyniosła ponad 44 tys. zł, a najniższa niespełna 3 tys. zł.
Niestety, aż 30 procent wniosków złożono nie po to, by przebudować piec, ale by spróbować dostać pieniądze na remont, którego nie było...
- Współpracujący z nami inspektor nadzoru budowlanego sprawdził wszystkie zgłoszenia - wyjaśnia dyrektor. - I odkryto przypadki, kiedy dokumentacja była nie do końca zgodna z faktami. Albo nie było w ogóle "kopcących" palenisk, za których likwidację oczekiwano wsparcia, albo piec był remontowany, owszem, ale 3 czy 4 lata temu. Rekordzista wymienił piec 38 lat temu i oczekiwał dofinansowania remontu...
Wiele osób nie bierze także pod uwagę bardzo ważnego zastrzeżenia programu: jego celem nie jest dofinansowanie wyposażenia mieszkań w system ogrzewania, ale zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Dlatego wymiana pieców, które tego nie zapewniają, nie może być dofinansowana.
- Chętni do udziału w programie bardzo często nie zdają sobie sprawy także z faktu, że jest to pomoc ze środków publicznych na cele niepubliczne - tłumaczy dyrektor. - A to niesie za sobą bardzo sztywne wymogi formalne, których nie możemy nie przestrzegać. Jeżeli więc ktoś nie dopełni wszystkich formalności, nie ma wszystkich faktur i umów zgodnych z prawem, absolutnie nie wolno mi uruchomić środków. Moi pracownicy mogą mówić, co i jak wypełnić, przypominać o terminach, ale wniosek każdy musi wypełnić już sam, tak samo jak zebrać dokumenty.
Zgłoszenia do programu na rok 2016 można składać do 15 marca. Zgłaszać mogą się mieszkańcy Starego Miasta, Chwaliszewa, Wildy Północnej i Łazarza. Mieszkańcy mogą odzyskać do 6 tys. złotych na lokal, ale nie więcej niż 80 proc. inwestycji netto, natomiast przedsiębiorcy odzyskają do 65 proc. inwestycji.
Informacje o programie znajdują się w zakładce na stronie Poznania.
Lilia Łada/biuro prasowe
Czytaj także: