W tym roku jarmark potrwa od 15 do 30 czerwca. Na rynku wokół ratusza na specjalnie przygotowanych stoiskach, swoje wyroby oferować będzie poznaniakom ok. 150 wystawców. Na jarmarku kupimy m.in. ręcznie wykonaną biżuterię, ceramikę hiszpańską i włoską, afrykańskie rzeźby z Zambii, Malawi, Tanzanii, Mozambiku i Konga, wyroby z drewna i szkła rodzimych twórców. Będzie też okazja, żeby skosztować przysmaków kuchni bułgarskiej, węgierskiej oraz wielkopolskich specjałów.
Giełda staroci przeniesiona zostanie w całości na ul. Żydowską. Ul. Wroniecka natomiast stanie się miejscem zabaw dla najmłodszych - dzieci będą mogły przejechać się kolejką, zjechać z dmuchanej zjeżdżalni, zagrać w cymbergaja. Codziennie ok. g. 17 znani poznaniacy czytać będą dzieciom bajki - swój akces zgłosili już prezydent miasta Ryszard Grobelny i twórca festiwalu teatralnego Malta Michał Merczyński. Jarmarkowi towarzyszyć będzie zorganizowany w ratuszu Przegląd poznańskiej twórczości telewizyjnej i filmowej "Zyzol". Zobaczymy na nim m.in. film w reżyserii Jacka Kubiaka o Hipolicie Cegielskim, którego współproducentem jest Wydawnictwo Miejskie Posnania, oraz film o Lechu Poznań przygotowany przez poznański ośrodek telewizji. W ciągu dnia na rynku wystąpią zespoły ludowe, a wieczorami posłuchać będzie można koncertów chórów.
- Moją ambicją jest ożywienie tej imprezy - mówi Krzysztof Janowski, prezes zarządu spółki Targowiska, która w tym roku po raz pierwszy jest organizatorem jarmarku. Dlatego każdy dzień dedykowany został jakiejś dziedzinie. Będą więc m.in. dni: sportu, folkowy, mody poznańskiej, fitnessu, motoryzacji, poznańskiego designu czy poznańskiego futbolu. - Jarmark to okazja, żeby promować rzeczy, które się w Poznaniu udały - mówi Janowski i jako przykład podaje Piłkarską Akademię Piotra Reissa, dzięki której piłkę kopie już ponad 3 tys. dzieciaków.
Karol Szaładziński