Radni z Komisji Kultury i Nauki opiniowali projekt uchwały w sprawie nadania nazwy ulicom. Chodziło w tym przypadku o drogi wewnętrzne na terenie Osiedla Morasko-Radojewo, które do tej pory nie miały nazw. Projekt zakłada, że cztery ulice mają nazywać się: Karmelowa, Czekoladowa, Cytrynowa, Waniliowa.
Przy okazji tematu radny Michał Grześ podzielił się z radnymi swoim pomysłem. - Może trzeba sprzedawać nazwy ulic - zaproponował i rozwinął swoją myśl. - W dobie kryzysu finansów, zaproponujmy prywatnym podmiotom wykupienie nazw nowych ulic. Kto da więcej - będzie miał swoją ulicę. Jeżeli sprzedajemy nazwę stadionu, to dlaczego nie ulicy. Pieniądze leżą na ulicy.
Radny znany ze swojego specyficznego poczucia humoru podkreślił, że tym razem wcale nie żartuje.
Komisja zgodziła się również, aby na sztandarze Towarzystwa Bambrów Poznańskich umieszczony został Herb Poznania. Poparto także inicjatywę grupy mieszkańców, aby w Poznaniu postawić pomnik Romana Wilhelmiego, jednego z najwybitniejszych polskich aktorów, rodowitego poznaniaka. Dwumetrowy obelisk miałby stanąć na skwerze obok "Sceny na piętrze", przy ul. Masztalarskiej. Było to jedyne miejsce w Poznaniu, gdzie Roman Wilhelmi występował w spektaklach. Obecnie skwer nosi już imię aktora, a na budynku, w którym znajduje się "Scena na piętrze" znajduje się tablica upamiętniająca Romana Wilhelmiego.