Znamy Strategię Rozwoju Miasta Poznania
Prace nad aktualizacją strategii rozpoczęły się już w 2015 roku, ale jej autorzy podkreślają, że Poznań był jednym z pierwszych polskich miast, które po transformacji ustrojowej podjęło się strategicznego planowania własnego rozwoju.
Zdaniem Iwony Matuszczak-Szulc, dyrektor Wydziału Rozwoju Miasta, mieszkańcy nie zawsze łączą w swojej ocenie kwestie przestrzenne, transportowe, rewitalizacyjne czy kulturalne. - W naszej strategii chcę podkreślić właśnie to mieszanie się różnych dziedzin, bo tak właśnie wygląda rzeczywistość - tłumaczy.
Projekt "Strategia Rozwoju Miasta Poznania 2020+" powstawał m.in. w oparciu o opinie poszczególnych komisji radnych i warsztaty z mieszkańcami Poznania. - Chęć udziału w projekcie i frekwencja bardzo nas zaskoczyły - przyznają jej twórcy. Ostatecznie w warsztatach wzięło udział blisko 600 osób. - Nie zawsze specjalistów w danej dziedzinie, ale ludzi, którzy żyją w mieście na co dzień i jako jego mieszkańcy mają różne, cenne odczucia - dodają.
Podczas głosowania w Radzie Miasta, projekt wzbudził ożywioną dyskusję. Radny Marek Sternalski mówił, że jest to dokument, który inspiruje do dalszych działań. Przeciwne opinie wygłosili radni Tomasz Kayser i Joanna Frankiewicz - Do projektu wkradł się ogół i chaos - mówili.
Przyjęta strategia zakłada m.in. miasto przyjazne rodzinom i seniorom, atrakcyjne osiedla, ochronę lokalnego rzemiosła i drobnej działalności gospodarczej, wzmocnienie naukowych i akademickich wartości miasta, poprawę jakości szkolnictwa i aktywizacja osób na rynku pracy czy stwarzanie nowych obszarów zieleni i ochronę już istniejących.
- Zmieniają się czasy, więc i spojrzenie na miasto jest inne. Kraków nad swoją strategią pracuje już cztery lata, bo chce, żeby była jak najbardziej szczegółowa. To, co jest ważne w naszej strategii, to całościowe, holistyczne spojrzenie. Pamiętajmy, że jest to dokument kierunkowy - wskazuje Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania.
Nowoczesność czy nieuporządkowanie?
Zdaniem radnych Tomasza Kaysera, Joanny Frankiewicz i Lidii Dudziak nowa strategia jest nieczytelna i niezrozumiała dla zwykłego obywatela. - W projekcie czytam wprawdzie co jest do zrobienia, ale nie znajduję odpowiedzi na pytanie "jak to zrobić"? - zarzuca radny Kayser. Wtóruje mu radna Joanna Frankiewicz: - Do projektu wkradł się ogół i chaos. Z całym szacunkiem, ale gdyby zamienić nazwę "Poznań" na "Pcim Dolny", byłaby to gotowa strategia dla Pcimia Dolnego. To niegodne dla miasta aspirującego do wzorców europejskich - mówiła radna Joanna Frankiewicz.
- Mnie w nowej strategii również brakuje mi konkretów, na przykład jeśli chodzi o sport. W starej wersji padały określone przykłady, takie jak to, że trzeba wybudować stadion na 20 tysięcy osób, bo takiego obiektu brakuje. Tu tego nie ma, dlatego nie potrafię się do niej przekonać - mówiła radna Lidia Dudziak.
Z tą opinią polemizował radny Tomasz Wierzbicki - Mam wrażenie, że dokument jest bardzo czytelny dla każdego mieszkańca Poznania. Przede wszystkim doceniam fakt, że w jej tworzeniu, w ramach konsultacji, brali udział sami poznaniacy, co nie miało miejsca w poprzednich latach. Poparła go radna Halina Owsianna - Doceniam pracę włożoną w ten dokument, a także to jak wiele uwagi poświęca sprawom kluczowym, takim jak choćby polityka senioralna w naszym mieście.
Za przyjęciem Strategii Rozwoju Miasta głosowało 21 radnych, przeciw było 11, 2 osoby wstrzymały się od głosu. Projekt poparli radni klubu PO, PdM i Lewicy. Głosy przeciw oraz wstrzymujące pochodziły od radnych PiS i PRO.
Anna Solak/ biuletyn.poznan.pl