Czarny Czwartek g. 9:00 - 11:00
28 czerwca 1956 r.
Na placu przed Zamkiem (siedzibą Miejskiej Rady Narodowej) zgromadziło się ok. 100 tys. ludzi. Wyłoniona z tłumu delegacja udała się na rozmowy z przewodniczącym MRN, Franciszkiem Frąckowiakiem. W czasie rozmów delegaci domagali się przyjazdu premiera Józefa Cyrankiewicza lub I sekretarza KC PZPR Edwarda Ochaba. Grupa manifestantów, która weszła do Zamku, wywiesiła na maszcie znajdującym się na dachu budynku białą flagę.
Po rozmowach z przewodniczącym MRN wyłoniona wcześniej delegacja udała się do gmachu KW PZPR. Podczas rozmowy z Wincentym Kraśką - sekretarzem propagandy KW PZPR - ponownie przedstawiono żądanie przyjazdu do Poznania premiera Józefa Cyrankiewicza. Ok. godz. 10.00 po raz drugi grupa demonstrantów weszła do budynku KW PZPR i pozrywała czerwone flagi. Inna grupa demonstrantów weszła do budynku KW MO i nakłaniała milicjantów do wzięcia udziału w manifestacji. Dowódca 10. Pułku Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) wysłał 50 żołnierzy do budynku Wojewódzkiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Publicznego (WUBP) z zadaniem udzielenia pomocy w obronie gmachu. Po godz. 10.00 w tłumie rozpowszechniła się plotka o aresztowaniu delegacji robotniczej. Tłum postanowił uwolnić delegatów. Duże grupy demonstrantów udały się w kierunku więzienia przy ul. Młyńskiej i na ul. Kochanowskiego, gdzie znajdował się budynek WUBP. Po drodze z dachu budynku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przy ul. Dąbrowskiego zrzucono urządzenia służące do zagłuszania zachodnich audycji radiowych. Ok. godz. 10.15 demonstranci dotarli na ul. Kochanowskiego i na ul. Młyńską. Ok. 10.50 nastąpił szturm na bramy więzienia, kilka osób przedostało się po drabinach przez mur i od wewnątrz otworzyło bramę. Następnie demonstranci otworzyli cele i wypuścili 252 więźniów. Na ul. Kochanowskiego demonstranci rzucający kamieniami zostali oblani przez funkcjonariuszy UB strumieniami wody. Ok. godz. 11.00 padły strzały, pierwszych rannych manifestantów odwożono do szpitali im. Pawłowa i im. Raszei.