Poznańskie procesy
Mimo zapowiedzi szybkiego rozpoczęcia procesów przeciwko uczestnikom Czerwca '56, kilkakrotnie przesuwano terminy rozpraw. Trzy pierwsze - główne - procesy, jak zapewniał prokurator generalny Marian Rybicki w wywiadzie prasowym 22 września 1956 roku, miały rozpocząć się pod koniec września i na początku października.
Według prokuratora wina oskarżonych w wymienionych procesach była udowodniona, a dowody niezbite. Mimo to utworzenie zespołu oskarżycieli, a także obrońców, napotkało na opory. Część kandydatów wykazywała się zwolnieniami lekarskimi, aby nie uczestniczyć w procesach.
Zespół adwokacki, składający się z najwybitniejszych mecenasów poznańskiej palestry, m.in. Stanisława Hejmowskiego, Michała Grzegorzewicza, Gerarda Kujanka, musiał w ciągu zaledwie siedmiu dni przygotować linię obrony, podczas gdy akt oskarżenia przygotowywano przez ponad dwa miesiące.
Adwokaci w trakcie obrony zamierzali odwoływać się do wydarzeń historycznych, złych warunków ekonomicznych, do "wpływu psychologii tłumu" na oskarżonych, a także do ich pochodzenia i wykształcenia. Starali się również odwieść oskarżycieli od sądzenia podejrzanych zgodnie z paragrafami małego kodeksu karnego. Reprezentacji uczestników Czerwca '56 podjęli się bezpłatnie lub za symboliczne wynagrodzenie.
Wobec dużego zainteresowania poznańskimi procesami władze obawiały się ponownych wystąpień ludności, w związku z tym opracowano plan zabezpieczenia spokoju i bezpieczeństwa publicznego. W planie przewidziano m.in. zabezpieczenie budynku sądu oraz konwoju z oskarżonymi przez wyznaczoną grupa milicjantów, którzy w razie próby ucieczki mogli użyć broni. Ponadto między sądem a więzieniem przy ulicy Młyńskiej przebito specjalne przejście, które miało być alternatywną drogą prowadzenia oskarżonych na rozprawy, aby nie musieli oni wychodzić na ulice.
27 września w Sądzie Wojewódzkim w Poznaniu rozpoczęły się procesy: "Proces Foltynowicza i innych" (tzw. proces trzech) oraz "Proces Urbanka i innych" (tzw. proces dziewięciu).
W "procesie trzech", oskarżonym: Józefowi Foltynowiczowi, Kazimierzowi Żurkowi i Jerzemu Sroce zarzucono przede wszystkim pobicie ze skutkiem śmiertelnym kaprala Zygmunta Izdebnego oraz udział w rozbijaniu kiosków na dworcu PKP, a Sroce i Żurkowi ponadto niszczenie sprzętu więziennego oraz palenie akt sądowych.
W "procesie dziewięciu" oskarżonym: Zenonowi Urbankowi, Józefowi Pocztowemu, Stanisławowi Jaworkowi, Ludwikowi Wierzbickiemu, Łukaszowi Piotrowskiemu, Stanisławowi Kaufmannowi, Leonowi Olejniczakowi, Janowi Suwartowi oraz Januszowi Biegańskiemu zarzucono m.in. zamach na ustrój PRL, udział w demonstracji, zamach na funkcjonariuszy UB, napad na więzienie, Wojewódzki Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego i placówki MO oraz nielegalne posiadanie broni.
Ostatni z planowanych procesów rozpoczął się 5 października. Był to "Proces Kulasa i innych" (tzw. proces dziesięciu). Oskarżonym: Januszowi Kulasowi, Mikołajowi Pac-Pomarnackiemu, Romanowi Bulczyńskiemu, Władysławowi Kaczkowskiemu, Hieronimowi Zielonackiemu, Marianowi Joachimiakowi, Antoniemu Klimeckiemu, Janowi Łuczakowi, Zygmuntowi Majchrowi i Zbigniewowi Błaszykowi zarzucono m.in. zamach na ustrój PRL, udział w demonstracji, zamach na funkcjonariuszy UB, napad na więzienie, Wojewódzki Urząd do Spraw Bezpieczeństwa Publicznego i placówki MO oraz nielegalne posiadanie broni.
Adwokatom udało się zmienić kwalifikację czynów; w postępowaniu sądowym ujawniono przypadki bicia i wymuszeń zeznań na oskarżonych. Nie bez znaczenia okazała się również obecność na rozprawach przedstawicieli zachodniej prasy. Procesy, wbrew przewidywaniom, zakończyły się wyjątkowo łagodnymi wyrokami. W "procesie trzech" oskarżonych skazano na kary 4-4,5 roku pozbawienia wolności, a w "procesie dziewięciu" 2- 6 lat pozbawienia wolności (dwóch oskarżonych uniewinniono). "Proces dziesięciu" wobec zmieniającej się sytuacji politycznej został zawieszony, a akta zwrócono do prokuratury celem ich uzupełnienia. Wyrok w procesie nigdy nie zapadł.
Przemiany października 1956 wpłynęły na sytuację uczestników Czerwca "56 - zarówno tych oskarżonych, jak i skazanych. Na mocy amnestii w dniach 22-24 października prawie wszyscy osadzeni opuścili więzienia w Poznaniu, Rawiczu i Wronkach. Orzeczony w "procesie trzech" wyrok w całości wykonano.
Kinga Przyborowska
Źródła: Edmund Makowski, Poznański Czerwiec 1956. Pierwszy bunt społeczeństwa w PRL, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2006.