W szeroko pojętych rockowych i metalowych rewirach chyba już przyjęliśmy za normę, że każdy zespół, który odnosi duże sukcesy komercyjne, nieuchronnie zmiękcza swoje brzmienie. Ta plaga dotyka całą branżę, ale najbardziej odczuwalna jest chyba właśnie w muzyce gitarowej. Albo może po prostu jest w niej najbardziej przygnębiająca. Bo co innego nigdy nie mieć pazurów, a co innego mieć je i zupełnie je stępić. Przykładów takiego zjawiska mamy bez liku, są jednak chlubne wyjątki, które zamiast łagodnieć, wyraźnie się radykalizują. I tu dochodzimy do grupy Luxtorpeda, która na najnowszym albumie Omega jest już w zupełnie innym punkcie niż na swoim debiutanckim krążku z 2011 roku.
Luxtorpedę istotnie można kochać za wiele rzeczy. Choćby za jedyny w swoim rodzaju, trudny do jednoznacznego sklasyfikowania styl. Dla jednych będą gwiazdami polskiego rocka alternatywnego, dla drugich punkrockowcami, dla innych projektem stoner rockowym, a dla jeszcze kolejnych - choćby z uwagi na solidny wkład w kapelę rapera Hansa - jakimś przykładem rap metalu. I choć przez te dwanaście lat chłopaki mieli lepsze i gorsze momenty, to nigdy nie byli tylko zespołem od kilku hitów - z Autystycznym i Wilkami dwoma na czele.
To grupa, która potrafi bronić się całymi płytami, czego przykładem niech będą nie tylko debiutanckie Wilki (2011), ale i A morał tej historii mógłby być taki, mimo że cukrowe, to jednak buraki (2014) czy Anno Domini MMXX (2020). To samo można powiedzieć w przypadku Omegi (2022), na której od mieszanki metalu i rocka Luxtorpeda podąża w kierunku alternatywnego heavy metalu, z analogowym brzmieniem rodem z lat dziewięćdziesiątych. Tym, którzy tęsknią za prawdziwą energią i siłą w dzisiejszym rocku, Omega z pewnością dostarczy powodów do ekscytacji.
Co więcej - a co często było zasadniczym problemem w przyswajaniu twórczości Luxtorpedy - wydaje się, że to pierwsza ich płyta, na której całkowicie porzucili błazeńskie nuty i tę studencką, juwenaliową atmosferę, która unosiła się nad ich muzyką od początków kariery. Bez niej wyglądają znacznie lepiej i prezentują się jako jeden z prawdziwych wojowników rockowej sceny na Wisłą. Na Omedze kipią energią i mają mocny przekaz, z którym nawet jeśli nie zawsze będziemy się zgadzać, to warto się zapoznać, bo to naprawdę ciekawy komentarz odnoszący się do stanu polskiej rzeczywistości, ludzkiej kondycji i współczesnego świata.
Jeśli zaś komuś brakowało brzmienia vintage, to i w tej kwestii nie będzie zawiedziony, bo dziś Luxtorpeda to alt-heavy z poszanowaniem najlepszych, oldschoolowych tradycji, nagrany z użyciem wzmacniacza sprzed kilku dekad, analogowego miksera i bez żadnych cyfrowych ulepszaczy. Wyszło smacznie i na ostro - częstujcie się śmiało!
Sebastian Gabryel
- Luxtorpeda
- 22.10, g.19
- Tama
- bilety: 75 zł
© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2023
Zobacz także
Zobacz również
![fot. materiały promocyjne Okładka książki "Powrót fatum". Geomatryczna grafika. Front budynku z oknem i schody.](/mim/wortals/pictures/okladka-ksiazki-powrot-fatum-geomatryczna-grafika-front-budynku-,pic1,1200,0,434020,show2.jpg?_sst=1739447336765)
Trzy odpowiedzi
![Zmysłowisko "Nic, dzika mrówka, Adam i Ewa", 15.02, Teatr Animacji, fot. W Kadrze - Piotr Bedliński Twarz człowiek z włosami do ramio, ma zakryte oczy opaską.](/mim/wortals/pictures/twarz-czlowiek-z-wlosami-do-ramio-ma-zakryte-oczy-opaska,pic1,1200,0,433250,show2.jpg?_sst=1739447336765)
Kultura na weekend
![fot. materiały prasowe Czworo młodych muzyków. Patrzą w różne strony, są poważnie. Stoją w miejscu podobnym do podziemmnego parkingu. Za nimi oznaczony pasami słup.](/mim/wortals/pictures/czworo-mlodych-muzykow-patrza-w-rozne-strony-sa-powaznie-stoja-w,pic1,1200,0,433074,show2.jpg?_sst=1739447336765)
Nigdy nie zapomnimy
![fot. Adrian Wykrota/UAM Starsza kobieta w okularach bez oprawek i marynarce. Uśmicha się delikatnie. Ma łańcuszek na szyi.](/mim/wortals/pictures/starsza-kobieta-w-okularach-bez-oprawek-i-marynarce-usmicha-sie-,pic1,1200,0,433068,show2.jpg?_sst=1739447336765)