JA TU TYLKO CZYTAM. Dojrzałość? Poproszę - z dystansem i humorem!

A może lektura lekka, łatwa i przyjemna? Tak! Dajmy sobie na to czas i przestrzeń. Inaczej nie sposób przebrnąć przez kolejny już listopad, czwarty z rzędu: po listopadzie - listopadzie, listopadzie - grudniu, listopadzie - styczniu, mamy wszak listopad - luty. Szaro, buro i ponuro, w dodatku zimno i ble. A dobra książka jest dobra na wszystko!

. - grafika artykułu
rys. Marta Buczkowska

I z tą myślą polecam serdecznie lekturę "Na bogato. Jak się starzeć bez godności 2", autorstwa Magdaleny Grzebałkowskiej i Ewy Winnickiej. Polecam - uwaga! - nie tylko czytelniczkom, ale i czytelnikom, choć generalnie książka jest o tym, jak starzeją się (i czy w ogóle) kobiety oraz jak na to wszystko znaleźć odpowiednie fundusze, które byłyby w stanie problem udźwignąć. W sumie tym bardziej lektura jest i dla panów - w niejednym być może przypadku to oni mogliby zabezpieczyć środki na starzenie się bez godności, za to na bogato.

W warunkach polskich tytułowe "na bogato" oznacza po prostu takie małe pragnienie, by w drugiej połowie życia nie trzeba było liczyć każdego grosza, nie trzeba było się zastanawiać, czy wystarczy nam do pierwszego, jeśli kupimy krem przeciwzmarszczkowy. Choć i ten nie zawsze jest potrzebny, jeśli uda się dobrze otejpować twarz. Autorki nie boją się iść nieznaną im dotychczas ścieżką influencerek. Po sukcesie pierwszej części "Jak się starzeć bez godności" Grzebałkowska i Winnicka całkiem (nie)poważnie biorą pod uwagę możliwość wzbogacenia się właśnie w internecie, na reklamach (nie zdradzę, jakich), a przez całą książkę - uwaga! spoiler! - powstaje też scenariusz brawurowej filmowej fabuły, a właściwie serialu, bo kto dziś jeszcze ogląda filmy. Serial, proszę państwa, serial w streamingu to jest to! Obok podcastów rzecz najmodniejsza; nasze autorki muszą się w tym odnaleźć i to bez dwóch zdań, wszak książka "Jak się starzeć bez godności" nie powstałaby, gdyby nie znakomity podcast pod tym samym tytułem.

Przez całą też książkę "Na bogato..." autorki kursują po Polsce, by spotykać się z czytelniczkami, z kobietami, w miastach i miasteczkach, a nieraz i po drodze. Wspierają się nie tylko w wielkich życiowych problemach, związanych choćby z młodym pokoleniem, ale i w tych niby mniejszej wagi, związanych choćby z wagą właśnie. Wspierają się w ruchu i w bezruchu, w spacerach z psami i bez nich, w życiu po prostu.

Bo - umówmy się - bez względu na wiek przez życie łatwiej idzie się z kimś razem, a nie w pojedynkę. I łatwiej idzie się z humorem, przymrużeniem oka, z do siebie dystansem, o czym nieraz można się przekonać podczas czytania "Na bogato...". Będziecie się nieraz głośno śmiać podczas lektury. Będziecie żałować pod koniec, że książka już się skończyła. Będziecie wyczekiwać kolejnej części.

I chyba tylko w Polsce, tym smutnym, szarym i ponurym kraju, znaleźć można czytelników, którzy potrafią w internecie (bo gdzieżby indziej) nawijać na uszy makaron, że jak to, no jak to, żeby tak znane reportażystki, zajmujące się tak poważnymi tematami, a to wojną, a to historią, a to życiem na emigracji.... No, aż zadyszki można dostać od tej wyliczanki, dorzućmy tu więc jeszcze tylko biografię Marii Konopnickiej, najnowsze dzieło Magdy Grzebałkowskiej... Tak więc jak one śmią, te autorki poważnych reportaży na poważne tematy, zajmować się teraz tematyką tak błahą?! Toż to skandal!

Niektórzy w kraju Polska nie są w stanie udźwignąć tego ciężaru. On ich przytłacza, ten ciężar wyobrażony, gdyż doprawdy nie ma co dźwigać poza swoimi nadmuchanymi wyobrażeniami. Bo skąd pomysł, że poważne autorki poważnych reportaży na poważne tematy nie potrzebują chwili oddechu, lekkości, pobycia w normalności, zajęcia się zwykłymi życiowymi problemikami? Potrzebują! Jak kania dżdżu potrzebują. Jak każdy z nas.

A że przy okazji potrafią się swoim poczuciem humoru dzielić z czytelniczkami i czytelnikami - chwała im za to. Korzystajmy, ile się da! Przebijajmy balony! I niech przez lutową szarość dociera do nas jak najwięcej kolorów. Otaczająca rzeczywistość nierzadko jest taka, jak ją sobie sami opowiemy i pokolorujemy.

Aleksandra Przybylska

  • Magdalena Grzebałkowska, Ewa Winnicka, "Na bogato. Jak się starzeć bez godności 2"
  • wyd. Agora

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2025