W stolicy Wielkopolski powstają łączniki zieleni
- W Poznaniu kluczowym elementem krajobrazu jest unikatowy w skali Europy klinowo-pierścieniowy system zieleni. To koncepcja jeszcze przedwojenna, którą uzupełniamy o nowe rozwiązanie - łączniki zieleni - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Zależy nam, żeby każdy mieszkaniec miał jak najłatwiejszy dostęp do terenów, gdzie może uprawiać sport albo wypoczywać w otoczeniu przyrody. Łączniki oplotą miasto siecią zielonych dróg, które już same w sobie mogą być atrakcyjnym obszarem rekreacji, ale przede wszystkim ich zadaniem jest umożliwienie poznaniakom przemieszczania się w cieniu drzew w drodze z domu do parku, lasu czy innego miejsca rekreacji.
Wzdłuż trasy PST - od parku Wodziczki do przystanku Słowiańska - realizowana jest nowa droga rowerowa z chodnikiem. Wpisuje się ona w koncepcję łączników zieleni zaproponowaną w studium. Posadzone zostaną tam 72 drzewa. To m.in. lipa szerokolistna, wiąz, dąb węgierski, klon polny czy platany: wschodni i klonolistny. Powstający odcinek ułatwi dojazd do popularnych terenów zielonych. Trasą wzdłuż Bogdanki w parku można dotrzeć na Sołacz, a następnie nad Rusałkę, Strzeszynek i Kiekrz.
W tym roku - w ramach projektu z PBO - wzdłuż chodnika i drogi rowerowej na ul. Szymanowskiego posadzono 79 nowych drzew - wiązowców zachodnich, miłorzębów dwuklapowych, kasztanowców czerwonych, a także topoli białych. Kiedy drzewa podrosną, dadzą cień pieszym i rowerzystom zmierzającym w kierunku lasku Piątkowskiego. Na tej trasie łączniki zieleni wyznaczono wzdłuż ul. Szymanowskiego i przez osiedle Stefana Batorego.
Także w 2024 r. przy ul. Kurpińskiego nasadzono 37 drzew na odcinku od ul. Wojciechowskiego do ul. Mieszka I. To gatunki takie jak: wiśnia piłkowana "Kanzan", klon polny oraz wiązowiec zachodni. Trasa ta wpisuje się w system łączników zieleni, dzięki którym mieszkańcy dotrą z jednej strony do lasku na Piątkowie, z drugiej do zielonych obszarów na Golęcinie.
W ubiegłym roku Miasto przebudowało ulicę Kolejową. Oprócz nowej jezdni i chodników mieszkańcy zyskali także 53 nowe robinie akacjowe oraz blisko 5 tys. krzewów i innej roślinności. Obecnie wzdłuż ulicy rośnie łącznie aż 115 drzew, a Kolejowa i odchodząca od niej Kanałowa umożliwiają spacer w otoczeniu przyrody, np. od parku Wilsona do skweru Jacka Hałasika.
Ponadto w ostatnich kilkunastu miesiącach nowe nasadzenia były realizowane wzdłuż, oznaczonych w studium jako łączniki zieleni, ulic: Spławie, Hodowlanej, Pokrzywno, Ostrowskiej, Świętopełka, Nadolnik, Łozowej, Czechosłowackiej, Langiewicza, Rolnej, a także Jackowskiego czy Wojskowej.
Sieć zielonych dróg
W ubiegłym roku miejscy radni przyjęli nowe Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. To dokument planistyczny obejmujący obszar całego miasta. Określa on ogólne wytyczne dotyczące tego, co i gdzie może powstać. Jednym z najważniejszych zadań tego dokumentu jest ochrona i rozwój zieleni.
W studium wyznaczono orientacyjne lokalizacje łączników zieleni. To najważniejsze drogi piesze i rowerowe wzdłuż, których poprowadzony jest szpaler drzew, krzewów lub inna forma zieleni wysokiej. Mają one stanowić sieciowe powiązania pomiędzy klinami zieleni miasta a większymi obszarami wyłączonymi z zabudowy.Przebieg łączników uszczegóławiają plany miejscowe.
- Droga nie musi pełnić wyłącznie funkcji ciągu komunikacyjnego, pozbawionego jakichkolwiek innych walorów. Zieleń wysoka w jej pobliżu sprawia, że staje się ona przedłużeniem skwerów czy parków - mówi Natalia Weremczuk, zastępczyni prezydenta Miasta. - Pracując nad koncepcją łączników zieleni kierowaliśmy się potrzebą ochrony i rozwoju dziedzictwa urbanistycznego Poznania, czyli klinowo-pierścieniowego systemu zieleni profesora Władysława Czarneckiego. Łączniki to także nasza odpowiedź na potrzebę dostosowania miasta do zmian klimatycznych, zwiększenie powierzchni biologicznie czynnej oraz ograniczenie miejskiej wyspy ciepła.
Łączniki zieleni mogą być kreowane od zera - poprzez realizację nowych nasadzeń - ale studium przewiduje też możliwość uzupełnienia już istniejących ciągów drzew czy krzewów wzdłuż tras pieszych i rowerowych.
- Studium przewiduje 200 km łączników zieleni. Połowa z nich już istnieje, a drugą połowa to te, które należy zrealizować. W przypadku już istniejących będziemy je chronić i uzupełniać tak, żeby nie straciły swoich walorów, a wręcz się rozwijały. Jeżeli chodzi o nowe, to ich szczegółowy przebieg będziemy sukcesywnie wyznaczać w miejscowych planach, analizując wcześniej lokalizacje czy potencjalne kolizje z infrastrukturą podziemną - mówi Marek Wróbel, p.o. dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Obszarowo łączniki zieleni to nie są duże tereny, ale w skali całego miasta te inwestycje przy tej skali mają ogromne znaczenie. Szczególnie w gęsto zabudowanym obszarze, gdzie każdy metr zieleni jest na wagę złota.
Nowe studium bardzo duży nacisk kładzie na zachowanie obecnej struktury przyrodniczej miasta i jej rozwój. Dokument obejmuje ochroną osiedlowe tereny zieleni o powierzchni powyżej 0,5 ha, a nie tak jak dotychczas 1 ha. Oznacza to, że w całym Poznaniu teraz pod ochroną znajduje się aż 9900,95 ha, czyli o 413 ha więcej niż w poprzednim studium. Dokument wskazuje również orientacyjne położenie ok. 200 zbiorników retencyjnych na terenie całego Poznania. To ważne, bo to właśnie studium określa politykę przestrzenną miasta, między innymi wskazując kluczowe tereny zieleni.
Ze studium można zapoznać się na stronie: https://www.poznan.pl/mim/wortals/mpu/-,p,57022,57025.html