Sztuczna inteligencja wspiera lekarzy podczas operacji
Poznański szpital jest pierwszym w Polsce, który testuje AI do wszystkich operacji TAVI (zabieg przezcewnikowej implantacji zastawki aortalnej). Wspomniany zabieg to alternatywa dla pacjentów, dla których klasyczna - chirurgiczna metoda wymiany zastawki serca wiąże się ze zbyt wysokim ryzykiem. Poddawane są mu głównie osoby starsze.
Wykorzystanie sztucznej inteligencji umożliwia monitor HemoSphere, innowacyjne urządzenie, które na sali operacyjnej miejskiego szpitala jest stosowane od dwóch tygodni. Ten nowoczesny sprzęt pozwala na nieinwazyjne (czyli bez wkłucia wenflonu do tętnicy lub żyły,za pomocą założenia małego mankietu na palec) monitorowanie parametrów hemodynamicznych pacjenta - m.in. ciśnienia tętniczego krwi.
- Mimo że jest to nieinwazyjna procedura, uzyskujemy dużo więcej parametrów niż podczas tradycyjnego monitorowania, stosowanego do tej pory - tłumaczy Krzysztof Greberski, kardiochirurg, anestezjolog, kierownik Bloku Operacyjnego Kardiochirurgii Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia.
Sprzęt wykorzystuje sztuczną inteligencję, czyli algorytm maszynowego uczenia. Dzięki temu, że do jego systemu wgrane są miliony danych (obrazujących fale tętna u wielu pacjentów), potrafi on przewidzieć wystąpienie ewentualnych powikłań w ciągu kilku minut od zarejestrowania przez monitor.
- Ludzkie oko, nawet najbardziej doświadczonego specjalisty, nie jest w stanie zaobserwować wszystkich zmian. Natomiast monitor, dzięki zastosowaniu wspomnianego algorytmu, pozwala uchwycić zbliżające się powikłania, np. uniknąć spadku ciśnienia i natychmiast wprowadzić odpowiednie leczenie - wyjaśnia Krzysztof Greberski. - To pomaga uniknąć poważnych powikłań pooperacyjnych czy pozabiegowych, takich jak uszkodzenie nerek, niedokrwienie mięśnia sercowego, a co za tym idzie pozwala nam bezpieczniej i skuteczniej leczyć pacjentów - dodaje.
Wprowadzenie monitora HemoSphere to olbrzymi krok w zapewnieniu najwyższej jakości opieki medycznej. Poznański szpital jest jednym z pierwszych w Polsce, który wprowadził i stosuje ten zaawansowany system.
- Leczenie chorób serca metodami nieinwazyjnymi, bez otwierania klatki piersiowej również wymagają bardzo ścisłego nadzoru i monitorowania pacjenta przez prowadzącego zabieg anestezjologa. Zastosowanie mało inwazyjnego monitora, czyli takiego który nie wymaga dodatkowego wkłucia do tętnic i żył pacjenta to dla niego większy komfort. Dodatkowo zastosowania bardzo zaawansowanego sprzętu, który pokazuje w czasie rzeczywistym szereg różnych parametrów, pozwala lekarzom przeprowadzić zabieg bezpiecznie i w krótszym czasie, co stwarza dla pacjenta dużo większe bezpieczeństwo - mówi Radosław Jarząbek, kardiochirurg z Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia.
AJ