Walki i pacyfikacja
28 czerwca 1956 roku około godziny 10.30 przed Wojewódzkim Urzędem do spraw Bezpieczeństwa Publicznego mieszczącym się przy ul. Kochanowskiego pojawiła się grupa demonstrantów. Na czele z tramwajarkami Heleną Przybyłek, Stanisławą Sobańską i Marią Kapturską niosącymi sztandar narodowy przemaszerowali kilkakrotnie przed Urzędem. Wznoszono okrzyki: "Precz z pachołkami komunistycznymi", "Precz z katami narodu". Funkcjonariusz UB wzywali tłum do rozejścia się, jednak protestujący domagali się wpuszczenia do gmachu. Po bezskutecznej próbie obrzucili budynek kamieniami. W odpowiedzi funkcjonariusze zaczęli odpędzać ich strumieniami wody z hydrantów. Sytuacja stawała sięcoraz bardziej napięta. Około godziny 11.00 padłystrzały, a chwilę później pierwsi ranni. Ludzie w popłochu chowali się do sąsiadujących z Urzędem mieszkań funkcjonariuszy UB i ich rodzin, garaży UB oraz do Biura Przepustek. Część z demonstrantów "rozpoczęła walkę" posługując się butelkami wypełnionymi benzyną z wetkniętymi szmatami zastępującymi knot, które podpalali i rzucali w stronę okien gmachu. Wieść o tym, co dzieje się na ul. Kochanowskiego, szybko rozeszła się po mieście. Demonstrantom dostarczono broń skradzioną z magazynów rozbitego wcześniej Centralnego Więzienia. Rozpoczęła się intensywna wymiana ognia. Protestujący ustawili barykady, zza których ostrzeliwali gmach i znajdujących się w jego wnętrzu funkcjonariuszy. Ci, którzy nie posiadali broni, nadal obrzucali gmach zapalonymi butelkami z benzyną.
Ponieważ sytuacja na ul. Kochanowskiego stawała się coraz bardziej dramatyczna, komendant Wyższej Szkoły Wojsk Pancernych zdecydował o wysłaniu w ten rejon kilku czołgów prowadzonych przez podchorążych. Pojawienie się czołgów nie wzbudziło negatywnych reakcji wśród Poznaniaków - wręcz przeciwnie, ludzie witali żołnierzy z sympatią, uważając, że stoją po ich stronie. Podchorążowie schodzili do protestujących, rozmawiali z nimi. Gdy kolejna grupa żołnierzy pomimo wezwań nie chciała przyłączyć się do demonstrantów, ci zaczęli siłą wyciągać żołnierzy z pojazdów, z których dwa zostały opanowane.
W zaistniałej sytuacji Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej zatwierdziło decyzję o pacyfikacji miasta przy wykorzystaniu wojska. Dowództwo powierzono wiceministrowi obrony narodowej gen. Stanisławowi Popławskiemu, który około 14.00 wylądował w Poznaniu. Przeciwko zbuntowanym poznaniakom do stolicy Wielkopolski skierowano: 19. Dywizję Pancerną, 10. Dywizję Pancerną 2. Korpusu Pancernego, 4. i 5. Dywizję Piechoty 2. Korpusu Armijnego. Pojawienie się 19. Dywizji Pancernej pogorszyło sytuację demonstrantów i wojsku udało się odblokować częściowo ulicę Kochanowskiego. Około godziny 20.00 do stolicy Wielkopolski wkroczyła 10. Dywizja Pancerna, oraz 4. i 5. Dywizja Piechoty. Łącznie do pacyfikacji Poznania skierowano ponad 10 tys. żołnierzy, 359 czołgów, 31 dział pancernych i blisko 900 samochodów i motocykli. Obok wojska w tłumieniu buntu udział brali funkcjonariusze UB, MO i żołnierze KBW. Ciągły ostrzał gmachu Urzędu Bezpieczeństwa zakończył się po godz. 21.00, choć sporadyczne strzały oddawane w kierunku UB słychać było jeszcze w nocy z 28 na 29 czerwca.
Spacyfikowane miasto powoli pustoszało. W godzinach 21.00-4.00 wprowadzono w godzinę milicyjną. Jeszcze tego samego dnia rozpoczęły się pierwsze zatrzymania.
Jeszcze w nocy z 28 na 29 czerwca milicja i funkcjonariusze bezpieczeństwa rozpoczęli akcję represyjną tzw. łapankę.
29 czerwca zaczęły działać niektóre zakłady pracy oraz sklepy, jednak wojsko i czołgi nadal pozostawały na ulicach nadal w gotowości bojowej. Tego samego dnia Józef Cyrankiewicz wygłosił przed mikrofonem Polskiego Radia w Poznaniu swoje przemówienie. Z jego ust padły wówczas znamienne słowa:
"Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę przeciw władzy ludowej, niech będzie pewny, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie".
Były one zapowiedzią nadchodzących represji.
Kinga Przyborowska
Źródło:
Edmund Makowski, Poznański Czerwiec 1956. Pierwszy bunt społeczeństwa w PRL, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2006.
Janusz Karwat, Pacyfikacja miasta. Dokumenty z akt PZPR, "Kronika Miasta Poznania" 2006.