Liczniki czasu na sygnalizatorach
Usprawnienie przejazdu przez skrzyżowania wyposażone w sygnalizację świetlną to jedno z największych wyzwań inżynierii ruchu. W dyskusji na ten temat regularnie pojawia się propozycja zamontowania przy sygnalizatorach liczników pokazujących czas pozostały do zapalenia się światła zielonego i czerwonego. W Poznaniu jednak przyjęte zostało inne rozwiązanie, które wyklucza zastosowanie takich liczników.
Sygnalizacja świetlna może pracować w dwóch różnych systemach: tzw. stałoczasowym albo akomodacyjnym. Pierwszy z nich polega na tym, że sygnalizatory zaprogramowane są w taki sposób, aby sygnały czerwony i zielony były nadawane przez stały, z góry określony czas. System stałoczasowy nie uwzględnia jednak zmian natężenia ruchu. Skutkiem tego są sytuacje, w których na przykład podporządkowany wlot skrzyżowania będzie otrzymywał cyklicznie zielone światło, pomimo, że nie będzie na nim samochodów, a na drodze głównej na możliwość przejazdu czekać będzie rosnąca kolejka aut. I w drugą stronę - dojeżdżający do pustego skrzyżowania kierowca zatrzyma się na świetle czerwonym, mimo że "nic nie jedzie", bo akurat upłynął czas nadawania sygnału zielonego. Natomiast w systemie akomodacyjnym sterowniki sygnalizatorów wykrywają liczbę pojazdów na jezdni i dobierają czas nadawania sygnałów świetlnych w taki sposób, aby usprawnić przejazd w kierunkach o większym natężeniu ruchu. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu detektorów takich jak pętle indukcyjne i kamery. W przypadku wzrostu natężenia ruchu czas nadawania światła zielonego na bardziej zatłoczonej ulicy zostanie wydłużony, usprawniając tym samym przejazd przez skrzyżowanie.
Zastosowanie liczników czasu jest możliwe wyłącznie przy sygnalizacji pracującej w systemie stałoczasowym. W przypadku sygnalizatorów akomodacyjnych czas pozostały do zmiany nadawanego światła ulega wydłużeniu lub skróceniu w zależności od natężenia ruchu. Łatwo wyobrazić sobie sytuację, w której licznik nagle skraca czas oczekiwania na zielone światło z 30 do 5 sekund, ponieważ sterownik wykrył falę aut, która zbliżyła się do skrzyżowania. Analogicznie, na podporządkowanym wlocie musiałyby wtedy zostać wydłużony czas nadawania światła czerwonego. Kierowca widząc kilka sekund do zapalenia się zielonego światła przygotowuje się już do jazdy. Jeżeli wtedy na liczniku czas niespodziewanie wydłuży się lub skróci, prowadzący pojazd będzie sfrustrowany. Takie nagłe zmiany odliczanego czasu mogą rodzić niebezpieczne zachowania i niezadowolenie wśród kierowców. Dlatego nie stosuje się tego typu rozwiązań dla sygnalizacji akomodacyjnych.
W Poznaniu działa 320 sygnalizacji świetlnych i niemal wszystkie pracują w systemie akomodacyjnym, którego wdrażanie rozpoczęto już w latach 90-tych. Ostatnie "stałoczasówki" zainstalowane są tylko w trzech miejscach, tj. na skrzyżowaniach ul. Żegrze z ul. Bobrzańską oraz ul. Chartowo z ul. Wiatraczną, które w chwili obecnej są przebudowywane w ramach rozpoczętej w sierpniu 2018 r. przebudowy Górnego Tarasu Rataj oraz na Rondzie Rataje, które jest przewidziane do gruntownej modernizacji. Tutaj również sygnalizacja zostanie wymieniona na akomodacyjną. W związku z tym nie ma możliwości, aby na ulicach Poznania pojawiły się liczniki mierzące czas nadawania sygnałów świetlnych.