Chęch, Kuba Czech - oprowadzanie w ramach wystawy Refuguia. Strzeż (się) tych miejsc
prowadzenie: Kuba Czech
Ze względu na duże zagęszczenie roślinności w miejscu ekspozycji dzieła, sugerujemy ubranie odzieży z długimi nogawkami oraz użycie środków przeciwko owadom.
***
Wyspa, jedyna wyspa w pobliżu. Niby odludzie, bo przecież to jest wyspa. Za torami i krzakami jest trochę spokoju, trochę baśni. Jak przejdziesz tunelem z drzew, po jednej stronie widzisz rodzinę łabędzi siedzących spokojnie na wodzie, wodzących wzrokiem za twoimi ruchami, a z drugiego brzegu właśnie startującą czaplę. Idziesz wzdłuż muru zza którego dobiegają intrygujące industrialne dźwięki. Tu się czuje trochę jak w baśni, odczuwam spokój. Jestem uzależniony od miasta - jestem blisko centrum, odczuwam spokój, nie ma ludzi - natura daje nam ten spokój. Wokół dużo chęchów i drzew, to jest swoista miejska oaza. Kiedyś tu była plaża miejska.
Patrząc na przeciwległy brzeg zza tego drzewnego tunelu, widzimy prosty, duży budynek dawnej elektrociepłowni, oczywiście niegdyś państwowej. Poprzednim właścicielem była francuska spółka energetyczna Veolia. Budynek ostatnio sprzedano deweloperowi, który ma pomysł "posadzić" na kawałku wyspy osiedle, oczywiście o wysokim standardzie, raczej niedostępne. Ten brzeg naprzeciwko i łąka obok, już nie będą takie same. Teraz jeszcze jedyni odwiedzający to wędkarze, ludzie w kryzysie bezdomności i ci, którzy chcą tam iść, bo "nic tam nie ma". Właśnie dzięki temu, że "nie ma tam nic", to jest pewien spokój, ulga.
Cały czas nie mogę tego pojąć, dlaczego wydaje nam się, że stoimy ponad naturą.
- To jest tylko drzewo, to są tylko zwierzęta.
Dlaczego cały czas uważamy za pewnik to, że możemy bezkarnie podporządkowywać naturę?
- To dramatyzowanie, no weź człowieku to tylko drzewo, nie rób dramy.
Boimy się zastanego stanu - w miarę mało ludzkiego, tym bardziej w mieście.
- Chęchy, wysoka łąka, krzaki z kolcami, wysokie trawy; o to na pewno jakieś kleszcze będą po powrocie. A jak sobie na betonie przycupniesz to wiesz, że kleszcza nie będzie, a łydka nie będzie poparzona.
- Najgorzej jak w środku miasta jest kawałek przestrzeni, nie zagospodarowany przez człowiek. No jak to możliwe!
- Tak nie może być.
- Musi tam coś być, może być drzewo, ale oby zasadzone przez człowieka, bo jak samo wyrośnie to już po nas.
Dofinansowane ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu JPICH Heritage in Changing Environments - wsparcie dla badań naukowych nad dziedzictwem kulturowym w ramach Joint Programming Initiative on Cultural Heritage (JPI CH).