![Kadr z filmu "Mój brat ma na imię Robert i jest idiotą" reż. Philip Gröning](/mim/events/pictures/kadr-z-filmu-moj-brat-ma-na-imie-robert-i-jest-idiota-rez-philip,pic1,1225,0,223015,with-dims,248,355.jpg?_sst=1739447166701)
Krótkie spięcia: Mój brat ma na imię Robert i jest idiotą #11 - spotkanie filmowe
Już pierwsze dźwięki utworu The Residents zwiastują, że to będzie intensywny seans - i faktycznie prawie trzygodzinny film Philipa Gröninga może szokować. Autor Wielkiej ciszy i Żony policjanta w typowy dla siebie chłodny, precyzyjny sposób analizuje okrucieństwo, do którego jest zdolny człowiek. Zaczyna się jednak niewinnie. Mamy upalne lato, a rodzeństwo Elena i Robert przygotowuje się na łonie natury do egzaminu z filozofii. Czas spędzają, wylegując się na polu położonym nieopodal stacji benzynowej. Piją piwo i dyskutują o koncepcji czasu w dziełach Heideggera i Novalisa, ale wiąże ich też zakład, na którego rozstrzygnięcie dali sobie 48 godzin. Sielski obrazek nabiera cech horroru. Niemiecki reżyser w swoim prezentowanym na Berlinale filmie łączy język symboli i obrazy przemocy z neomodernistycznym namysłem nad przemijaniem.
Po projekcji rozmowa z Romanem Kubickim: filozofem kultury i sztuki, estetykiem.
Partnerem wydarzenia są Nowe Horyzonty.
Wstęp wolny!
![Kadr z filmu "Mój brat ma na imię Robert i jest idiotą" reż. Philip Gröning](/mim/main/pictures/kadr-z-filmu-moj-brat-ma-na-imie-robert-i-jest-idiota-rez-philip,pic1,1225,0,223015,show2.jpg?_sst=1739447166701)