Scenariusz i reżyseria: Palmer Eldritch Aktorzy: Agata Elsner, Marcin Głowiński, Kuba Kapral, Tomasz Michniewicz Muzyka: Patryk Lichota Produkcja:Teatr Ósmego Dnia Teatr alternatywny ma to do siebie, że wykazuje nieustanną chęć diagnozy realiów, w których przyszło nam żyć, a które sami sobie przecież wykreowaliśmy (...) Zawsze zastanawiało mnie, co tak naprawdę niszowi artyści wiedzą o mechanizmach rządzących światem, który opisują, bo przecież nieustannie od tego uciekają, zamykając się w pięciu procentach grupy opierającej się kulturze masowej, popularnej.... Wiedzą tyle, ile "jarzą", instynktownie rozpoznają tombak, którego należy się wystrzegać. (...) A wystrzegać należy się: (...) parcia na sukces, na ekran, chęci niby-rozrywki, która "fajna jest", ale chodzi tylko o to, by wygrać (...). (...) wszystkich pustych sloganów i wskazówek z poradników sukcesu, manipulowania jednostkami na zasadzie społecznego dowodu słuszności typu: "wielu już nam zaufało", czy "to Ty jesteś dla nas najważniejszy". Lepiej nie mieć również do czynienia z frustracją i kiełkującą w sercu nienawiścią prowadzącą do terroru; i nie sprawdzać prawdziwości starego powiedzenia, iż "zabijamy, tych, których kochamy" (...) Lepiej również brać nogi za pas, gdy widzi się labirynty "odhumanizowanych korytarzy konsumpcji", wyścig mas, gdzie każdy sobie panem i władcą, ale jednak w tym samym obowiązującym rytmie: praca, kariera, pieniądz. Wreszcie twórcy przedstawienia radzą uciekać od postępów ewolucji informatycznej, kolejnych pomysłów naszego mrocznego umysłu - terapii ewolucyjnej typu E, którą proponują nam zaprogramowane na agitację tej metody inwazyjnego powiększania możliwości mózgu, postacie: aż dziewięćdziesiąt dziewięć procent skuteczności, tylko jeden procent nieudanych zabiegów! Poddanie się temu oznacza oczywiście wkroczenie na wyższy poziom ludzkich możliwości, ale też nieodwracalne sutki uboczne - przemianę w monstrum z wielką głową, a z trudnym do zlokalizowania sercem, przeobrażenie w zwój obwodów zimnych jarzeniówek (...) Teatr Palmera Eldritcha dał nam obrazek tombaku rzeczywistości, w której to toniemy w odmętach super-nowości, to dryfujemy bezładnie, dając się porwać falom powszechnego zachwytu. (...) Chyba tylko ten "nieudany jeden procent" może nie zauważyć jasnego przesłania spektakli: ratujcie wzrok przed jarzeniem obrazkowo-biznesowej kultury, wykreowanej przez wysokiej klasy specjalistów "lepszego jutra".