Maya Hoogveld w Polsce Tashi Delek Niezrozumiałe powitanie "Tashi Delek" widnieje nad drzwiami domu w którym mieszka w Utrechcie Maya Hooglveld. To napis w języku tybetańskim i znaczy powodzenia, szczęścia. Tego potrzebuje Maya Hoogveld, od ponad 40 lat opiekunka dzieci tybetańskich, szczęścia dla swoich podopiecznych i powodzenia w prowadzonej przez nią prawie pół wieku akcji. Pani Maya, osiemdziesięcioletnia, tryskająca energią i zapałem elegancka kobieta od lat odwiedza szkoły, rozmaite organizacje i kluby, opowiadając o swojej misji. Zbudowała w Indiach już cztery domy dziecka dla tybetańskich dzieci i jest zajęta pomocą w budowie dwóch hosteli dla starszej młodzieży, która musi ustapić miejsca nowym, małym przybyszom. Corocznie, przez Himalaje, przedostaje się z Tybetu do Indii ok. 500-700 dzieci. Poza dachem nad głową i wychowaniem, trzeba pomóc im zdobyć wykształcenie. Część z nich, wykształcona, władająca językiem angielskim, wraca potem do Tybetu. O tym wszystkim Maya Hoogveld będzie opowiadać i prezentować przeźrocza w Muzeum Etnograficznym w Poznaniu 25 lipca o godz.16.00. Maya, która będzie gościc w Polsce od 21 do 28 lipca, spotka się też w Nowej Róży z uczestnikami "Kulturobrania" organizowanego przez Scenę Polską w Holandii.