Cafestrada wyrasta z lęku przed rzeczywistością geopolityczną. Zderzenie wielkiej wizji "rozwoju i postępu" z bezbronną rzeczywistością, jest tematem znanym, wciąż powtarzanym i niestety aktualnym. Rozpoczynając próby, nie przypuszczaliśmy, że w dzień premiery wybuchnie konflikt gruzińsko-rosyjski. Tu również można postawić te same pytania. konflikt, ale o co? O przebieg granicy? A może trasy gazociągu? Z każdą kreską wykreśloną na mapie, niezależnie od tego, czy jest to plan zmiany przebiegu granicy państw, czy trasa przebiegu autostrady, dzieją się małe-wielkie dramaty ludzkie. Rozstrzygają się losy narodowości, tożsamości. jedni ludzie są wykorzeniani, eksmitowani, a inni giną na rozkaz "władców map". Historia ludzkości to historia map i ich transformacji.
Największym przegranym jest człowiek, zależny od decyzji podejmowanych daleko od niego, gier na które nie ma wpływu, a których skutki właśnie jego dotyczą najbardziej, pieczęci, linii programowej państwa. czy można się przed tym bronić. Czy w sytuacji zagrożenia dać się zniewolić, zmanipulować, czy też podjąć walkę o siebie, o swoją tożsamość.
W Cafestradzie jak w kalejdoskopie przewija się proste życie prostych ludzi: narodziny, dzieciństwo, dojrzewanie, namiętności i wybór drogi. który wolny wybór skutkuje zniewoleniem? Czy najbardziej atrakcyjne uliczki zawsze są ślepe?

  • Wstęp wolny

Zobacz www.teatrfuzja.art.pl