Szturm na lotnisko w Ławicy
Dzisiejsze lotnisko Poznań Ławica w okresie powstania mieściło się poza granicami administracyjnymi miasta, we wsi noszącej tę samą nazwę.
Przed atakiem, strona polska zaproponowała garnizonowi niemieckiemu poddanie się. Niemcy odrzucili jednak tę propozycję, ponieważ polacy nie chcieli się zgodzić na ich wymarsz z honorami.
Lotnisko było obsadzone przez siły niemieckie, których liczba zmienia się w zależności od źródeł. Przyjmuje się, że na Ławicy stacjonowało wtedy od 200 do 400 żołnierzy, przy czym część z nich była narodowości polskiej, służąca w armii pruskiej jeszcze w czasach zaborów.
Szturm po całonocnych przygotowaniach przeprowadzono rankiem 6 stycznia 1918 r., po decyzji ppor. Mieczysława Palucha. Po oddaniu kilku strzałów armatnich ze Wzgórza Berlińskiego, Powstańcy zaatakowali lotnisko i po kilkudziesięciu minutach je opanowali.
Atak zakończył się zwycięstwem polaków, przy stosunkowo niskich stratach po obu stronach konfliktu.
Zdobycie lotniska i wielu samolotów oraz balonów obserwacyjnych pozwoliło na sformowanie sił powietrznych, które 9 stycznia wykonały nalot bombowy na Frankfurt. Polacy zaskoczyli Niemców, którzy nie byli przygotowani na atak. 6 maszyn zrzuciło łącznie 900 kg bomb, które zniszczyły część infrastruktury lotniska we Frankfurcie. Po tych wydarzeniach, w obawie odwetu, Niemcy zaprzestali nalotów na Poznań.