Hej, kolęda!

Gdy w przedświątecznym amoku biegaliśmy po sklepach, z każdej strony atakowały nas dźwięki. Muzyka w centrach handlowych wciskała w nas bożonarodzeniowy nastrój, prześcigając się z ogłoszeniami o promocjach. Zewsząd dolatywały świąteczne evergreeny, niektórzy długo lizali rany po nieudanym internetowym wyzwaniu #Whamageddon. W tej zabawie trzeba dotrwać do 24 grudnia bez usłyszenia Last Christmas grupy Wham!. Gdy się nie uda, należy wrzucić do sieci odpowiedni hasztag. Gdy w Wigilię kurz powoli opadł i zasiedliśmy do wieczerzy, do głosu doszedł odwieczny i naturalny element zimowej audiosfery - kolędy.

Mali chłopcy w białych koszulach śpiewają kolędy w chórze. W dłoniach trzymają teczki z nutami. - grafika artykułu
fot. materiały organizatorów

Samo słowo "kolęda" wywodzi się prawdopodobnie od łacińskiego "calende". W starożytnym Rzymie oznaczało ono pierwszy dzień miesiąca, a najhuczniej świętowany przypadał na 1 stycznia. Obchodom Nowego Roku (ustanowionego na ten dzień przez Juliusza Cezara) towarzyszyły też pieśni, które wraz z rozwojem chrześcijaństwa zaczęły przyjmować religijny charakter. Ostatecznie kolęda zaczęła oznaczać pieśń towarzyszącą świętom Bożego Narodzenia. Za najstarszą polską kolędę uznaje się Zdrow bądź, krolu anjelski z 1424 roku. Krótszą, bo zaczynającą się w XVIII wieku, historię mają pastorałki. W przeciwieństwie do poważnych, śpiewanych w kościołach kolęd, skrzą się one ludowymi motywami, a głównymi ich bohaterami są zmierzający do Betlejem pasterze. Dzisiaj granica między nimi zatarła się i obydwa gatunki towarzyszą nam w Boże Narodzenie nie tylko w świątyniach. Żywa jest jeszcze tradycja śpiewania ich w wigilijny wieczór (choćby po kilka wersów), słychać je w radiu i w telewizyjnych koncertach z udziałem gwiazd. Rozbrzmiewają także podczas poświątecznych koncertów. Cykl takich występów odbędzie się w ramach festiwalu Poznańskie Kolędowanie.

- Cieszę się na Poznańskie Kolędowanie - mówi Edyta Muchowiecka-Kominek, dyrygentka Chóru Akademickiego WSB Merito Ignis Cantores, jednego z uczestników festiwalu - Program kolędowy przygotowujemy w chórze co dwa lata, więc odczuwamy już jego głód. Pracujemy nad nowymi utworami, ale wracamy też do tych dobrze nam znanych. 

Gdy pytam, dlaczego Poznańskie Kolędowanie doczekało się już siedemnastu edycji (a licznik prawdopodobnie nie zatrzyma się na tej liczbie), dyrygentka zwraca uwagę nie tylko na chęć zespołów, by w okresie świątecznym występować, ale też na potrzeby publiczności: - Zdarzało mi się słyszeć ludzi spontanicznie śpiewających razem z nami. Prowadząc koncert, staram się też, żeby jedna czy dwie kolędy były szansą do wspólnego śpiewania. To w zasadzie jedyna okazja w roku, gdy słuchacze mają możliwość włączyć się w tworzenie koncertu. Kolędy to znany i lubiany repertuar, stwarza więc ku temu okazję. 

Muchowiecka-Kominek sukcesu festiwalu upatruje także w jego kształcie artystycznym. Podkreśla liczbę zaproszonych zespołów, różnorodność prezentowanych przez nie muzycznych tradycji oraz wykonawczą jakość. Jej słowa potwierdza tegoroczny program. Za jego kształt odpowiadają organizatorzy festiwalu: Poznański Chór Chłopięcy i Stowarzyszenie Artis Choralis. Zaprogramowali aż 20 koncertów z udziałem 26 zespołów oraz solistów i instrumentalistów. Całość otworzy koncert Poznańskiego Chóru Katedralnego w katedrze na Ostrowie Tumskim. 28 grudnia w kościele pw. św. Cyryla i Metodego wystąpi znany poznański sekstet wokalny Affabre Concinui. W święto Trzech Króli o g. 20 w farze odbędzie się koncert specjalny Cicha Noc pokój ludziom niesie z udziałem m.in. zespołu Kalisz Big Band New Collective. Tego samego dnia o g. 17 w kościele ewangelicko-augsburskim przy ul. Obozowej 5 wystąpi Poznański Chór Chłopięcy. Pojawi się także gość zagraniczny: 11 stycznia w kościele pw. św. Michała Archanioła zaprezentuje się ceniony niemiecki zespół Octavians. Wśród pozostałych uczestników są także chóry dziewczęce, młodzieżowe i senioralne. 

Koncerty zaplanowano nie tylko w centrum miasta, ale też w parafiach m.in. Grunwaldu, Piątkowa, Górczyna, Winograd i Piątkowa. Otwarcie się festiwalu na miejsca poza śródmieście to dla Muchowieckiej-Kominek jego kolejny ważny aspekt: - Wystarczy pójść ulicę obok, do swojej parafii, żeby posłuchać muzyki w najlepszych wykonaniach. Festiwal daje na to szansę każdemu, także tym, którzy nie mają możliwości poruszać się dalej. Aż do 19 stycznia Poznań będzie rozbrzmiewał świątecznym śpiewem. To szansa, by poczuć muzyczną atmosferę świąt, wyciszyć się, a także samemu się w świętowanie włączyć. Tak jak Kuba Nieboraczek - bohater końcowych zwrotek pastorałki Hej, w dzień narodzenia. U żłóbka "dobył tak wdzięcznego głosu baraniego", że wystraszył samego Świętego Józefa. Nie chodzi więc o to, by się śpiewu wstydzić, a o to, by się w niego włączyć. Zaśpiewajmy więc razem z chórzystami: "hej, kolęda, kolęda"!

Paweł Binek

  • XVII Poznańskie Kolędowanie
  • kościoły na terenie Poznania
  • 26.12.2024-19.01.2025
  • wstęp wolny
  • więcej: poznanskiekoledowanie.com

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2024