Na ratunek poznańskim lasom
Ponad 61 proc. lasów w Poznaniu to własność komunalna, ale aż 32 proc. to lasy państwowe. Aby skuteczniej tworzyć retencję leśną na jak największym obszarze miasta, zarządy Aquanet SA i Aquanet Retencji podjęły współpracę z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych w Poznaniu. Wiesław Krzewina, dyrektor RDLP, Paweł Chudziński i Marek Borkowski, prezes Aquanet SA oraz Hanna Madajczyk, prezes Aquanet Retencja podpisali w tej sprawie list intencyjny.
- Od kilku dekad realizujemy jako Lasy Państwowe różne przedsięwzięcia z zakresu małej retencji - podkreśla Wiesław Krzewina, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Poznaniu. - W ostatnich 3 latach, w nadleśnictwach dyrekcji poznańskiej prowadziliśmy również duży projekt z funduszy norweskich i EOG odtwarzający kluczowe dla ochrony klimatu mokradła. Dzięki tym działaniom będziemy mogli zmagazynować w lasach taką ilość wody, jaka pomieściłaby się w ponad 760 basenach olimpijskich, czyli ok. 2 mln m3. Do tego dołączamy teraz współpracę z Aquanet SA i Aquanet Retencja. Każde działanie poprawiające bilans wodny w naszym otoczeniu, szczególnie tu w Wielkopolsce ma wysoką wartość przyrodniczą.
Działania będą prowadzone we współpracy z trzema znajdującymi się na terenie Poznania nadleśnictwami. Razem z leśnikami przedstawiciele spółek Aquanet ustalą odpowiednie miejsca do wprowadzenia retencji leśnej, realizacji inwestycji oraz utrzymania istniejących i nowych obiektów retencyjnych. Ponieważ lasy miejskie i państwowe w wielu miejscach ze sobą sąsiadują - a woda nie zna granic - taka współpraca przyniesie wiele korzyści dla poznańskiej przyrody.
- Jako spółka odpowiedzialna społecznie, działająca zgodnie ze zrównoważonym rozwojem nie możemy i nie chcemy być obojętni na skutki postępujących zmian klimatu - dodaje Marek Borkowski, wiceprezes Zarządu Aquanet SA, dyrektor ds. Rozwoju. - Chcemy skutecznie im przeciwdziałać, dlatego też poszukujemy rozwiązań, które będą korzystnie wpływać na stan środowiska. Jednym z przykładów jest właśnie koncepcja magazynowania i wykorzystania wód opadowych w lasach. To innowacyjny projekt, który pozwoli na podniesienie poziomu wód gruntowych, a tym samym korzystnie wpłynie na funkcjonowanie drzew i innych roślin obecnych w lasach. Dzięki naturalnej retencji wód opadowych roślinność występująca w lasach będzie mogła czerpać w okresach suszy i niedoborów wody ze zgromadzonej deszczówki.
Istniejący już od lat w Poznaniu program retencji leśnej może teraz zostać rozszerzony o ciekawe i cenne obszary - między innymi Górę Morasko, tereny nadwarciańskie na północy Poznania, rejon rowu Darzynka (Kobylepole), użytek ekologiczny Darzybór, lasy nad rzeką Kopel (Głuszynka) czy zachodnią część Lasku Marcelińskiego.
Zaczęło się od Żurawińca
Poznań od lat poprawia retencję na swoim terenie - zwłaszcza w lasach komunalnych, które są jednym z jego najważniejszych zasobów przyrodniczych. Liczą 4253 ha i stanowią aż 15,2% powierzchni miasta. Aby ratować cenne drzewa i przeciwdziałać zmianom klimatu, powstał projekt retencji w lasach poznańskich. Działania, realizowane w jego ramach, pozwalają na kierowanie wód opadowych z terenów uszczelnionych na obszary leśne, które działają jak gąbka. Infiltrują wodę w glebie i spowalniają odpływ wód opadowych. Pozwala to na poprawę mikroklimatu i łagodzenie efektów miejskiej wyspy ciepła.
Pierwsza tego typu inwestycja w Poznaniu pozwoliła na uratowanie rezerwatu Żurawiniec. Został on powołany w 1959 r., by chronić roślinność torfowiska przejściowego, jednak przez lata ulegał degradacji z powodu obniżania się poziomu wody. Rewitalizacja tego terenu stała się możliwa dzięki współpracy Uniwersytetu Adama Mickiewicza, Zakładu Lasów Poznańskich, lokalnej społeczności, urzędników i specjalistów. Sam pomysł polegał na wykorzystaniu wody z kanalizacji deszczowej i przerzuceniu jej, po oczyszczeniu, na teren rezerwatu. Dziś, po dziewięciu latach od wykonania tej inwestycji, można stwierdzić, że zakończyła się ona sukcesem.
Zmiany na Podolanach i w Lesie Piątkowskim
W 2022 r. dyrekcja Zakładu Lasów Poznańskich oraz zarządy spółek Aquanet SA i Aquanet Retencja uzgodniły zasady współpracy.
- Określone zostały wówczas główne cele planowanych działań: poprawa warunków wegetacji w okresach suszy, podniesienie poziomu wód gruntowych, poprawa pracy sieci kanalizacji deszczowej i rowów, poprawa bezpieczeństwa w miejscach zastoisk wody oraz optymalizacja kosztów inwestycji poprzez stosowanie odwodnień powierzchniowych - wyjaśnia Hanna Madajczyk, prezes Aquanet Retencja. - Obecnie przygotowujemy się do uruchomienia projektowania dla inwestycji pilotażowych, które powstaną na Podolanach i Piątkowie.
Na Podolanach, w rejonie ul. Marciniaka, wody opadowe zostaną przerzucone z rowu Wierzbak do istniejącego obniżenia terenu, na którym do dziś widać historyczny przebieg tego rowu. Z kolei w Lesie Piątkowskim będą wykorzystane wody opadowe z kanalizacji deszczowej w ul. Umultowskiej.
Przygotowane wytyczne do projektowania zakładają podczyszczanie wód opadowych, możliwość odcięcia systemów w zimie z powodu zasolenia, minimalną ingerencję w strukturę lasu oraz wykorzystanie naturalnego ukształtowania terenu do tworzenia obszarów infiltracji wód do gruntu. Obecnie dla obu inwestycji Aquanet SA przygotowuje przetarg na wykonawcę projektów.
Inwestycje związane z retencją leśną realizowane będą w perspektywie wieloletniej. Aby po wykonaniu pilotażowych inwestycji można było przejść płynnie do kolejnych zadań, w Aquanet Retencja opracowane zostały założenia do koncepcji dla następnych siedmiu lokalizacji: z kanalizacji w ul. Biskupińskiej do Bogdanki, z ul. Żarnowieckiej do jeziora Rusałka, z terenów Strzeszyna do Strumienia Strzeszyńskiego, w rejonie Leśnych Skrzatów na teren Lasu Marcelińskiego, przy ul. Gdyńskiej, przy pętli tramwajowej na Miłostowie oraz na rowie Darzynka w rejonie ul. Borówki.
Dlaczego retencja jest ważna
Zmiany klimatyczne postępują, w Wielkopolsce zaś są odczuwalne z całą mocą. Przez podwyższone temperatury, dłuższe okresy parowania wody i krótkotrwałe nawalne deszcze, stale obniża się poziom wód gruntowych. Ponieważ w glebie jest mniej wody, cierpią z tego powodu rośliny - w efekcie w lasach można zauważyć coraz większą liczbę zamierających drzew. Odpowiednie zarządzanie retencją może spowolnić niekorzystne skutki zmian klimatycznych.
AW