Na Wrocławskiej są już drzewa i meble
Od początku istnienia deptak miał być nie tylko ulicą, którą można spacerować bez obawy kolizji z samochodami, ale też miejscem, w którym można usiąść i odpocząć wśród zieleni. Jednak pierwsze meble, które pojawiły się na ulicy, nie do końca spełniły oczekiwania mieszkańców Wrocławskiej. Lokatorzy tamtejszych kamienic narzekali, że ławki zamiast służyć spacerowiczom, są miejscami noclegowymi dla bezdomnych. Nie pomagały częste patrole policji i straży miejskiej, mieszkańcy zdecydowali więc, że ławek na Wrocławskiej nie chcą, chyba że będą to takie ławki, na których nie będą wysiadywać i spać bezdomni.
Po modernizacji nawierzchni ulicy temat małej architektury, w tym ławek, powrócił. Specjaliści z Biuro Koordynacji Projektów i Rewitalizacji podczas pracy nad nią wzięli pod uwagę zastrzeżenia mieszkańców, rozmawiali także z przedsiębiorcami i stowarzyszeniami, a gotowy projekt skonsultowali z koordynatorem do spraw estetyki wizerunku miasta Poznania oraz Biurem Konserwatora Zabytków.
Efektem konsultacji i pracy specjalistów są siedziska właśnie montowane na ulicy Wrocławskiej. Wykonano je ze stali z elementami drewna akacjowego, a co najważniejsze, są pojedyncze, więc nie da się na nich położyć. Ale ustawiono je grupami, by umożliwić wspólny wypoczynek także większej grupie ludzi.
Oprócz siedzisk na ulicy znalazło się też 14 dębowych donic, w których rosną lipy drobnolistne. Pomysłodawcy mają nadzieję, że taka mała architektura spodoba się mieszkańcom i turystom, okaże się przy tym nie tylko funkcjonalna, ale też doda uroku ulicy Wrocławskiej.
Lilia Łada/biuro prasowe